CISZA

CISZA
Anna Zimna-Węgielska

O granice milczenia
Zapytam krawędzi
O jej sens ryzyka
Poszukam tajemnicy

Między pięknem
A fantazją
Zasieję ziarenko kończyny
Na znak życia

Opowiem Ci balladę
Mojego bycia
Przy blasku księżyca

Będziemy się tulić
Pomiędzy
Ciszą a CISZĄ

Z szeptu ust malować obrazy
Drogowskazem serca
Się kierować

Fantazji puszczą wodze
Przepleciemy okruchy znaczeń
W tajemnicy słodkiej
By móc
Jej dotykiem musnąć
Tę garstkę uczuć

Słodkiej chwili
Jak promień jasny
Przyodziany polnym kwiatem

Labiryntem ścieżek
Pisanych dłonią dźwięków
Do podniebnych lotów

A zatem
Ułóżmy z nich miłość
W różanym ogrodzie
Przyodzianą dniami
Upalnego lata
Zakochanej pary

Tęsknię za tym
Jak za pięknym zachodem słońca
By powitać nowe świty