Czy wszechświat uroni łzę
Kamil Olszówka
Czy wszechświat uroni łzę,
Nad jednym rozbitym muzealnym eksponatem,
Gdy budynki wielkich muzeów w gruzy obracane,
Nocnymi bombardowaniami i artyleryjskim ostrzałem,
Pogrzebały w swych ruinach niezliczone zabytki,
Których tajemnic dotąd wiernie strzegły,
W czasach pokoju swymi naszpikowanymi elektroniką gmachami,
Jako bezcennego dziedzictwa ludzkości…
Czy wszechświat uroni łzę,
Nad jednym poległym w obronie ojczyzny żołnierzem,
Gdy bezbronnych cywilów przelewana jest krew,
A ofiar dziś są tysiące,
Gdy młodych żołnierzy całe bataliony,
Dziesiątkowane tak dotkliwie ogniem artylerii,
Nie mogąc dostatecznie strat swych uzupełnić,
Zmuszane są do oddawania pola wrogowi…
Czy wszechświat uroni łzę,
Nad jednym bezdomnym niedożywionym dzieckiem,
Gdy głodujących ludzi rzesze,
Dnia każdego żarliwie modląc się o chleb,
Wznoszą ku niebu swe nieprzytomne spojrzenie,
Od slumsów Brazylii po Afryki prowincje,
Ofiarowując Bogu swą rzewną modlitwę,
Dla wielodzietnych swych rodzin błagając o chleb…
Czy wszechświat uroni łzę,
Nad jednym schorowanym starcem,
W zadłużonym szpitalu dogorywającym samotnie,
Znosząc w milczeniu docinki opryskliwych pielęgniarek,
Gdy na całym globie dziesiątki szpitali,
Dnia każdego borykając się z problemami finansowymi,
Rokrocznie zmuszane do ogłaszania upadłości,
Zwalniając najlepszych lekarzy likwidują kolejne oddziały…
Czy wszechświat uroni łzę,
Nad jednym bezimiennym zapomnianym grobem,
Z powalonym przez wichurę spróchniałym krzyżem,
Porośniętym przez lata niepamięci chwastem,
Gdy na całym świecie zabytkowe cmentarze,
W toku toczonych latami wojen,
Ogniem artylerii z ziemią zrównywane,
Znikają na wieki na popiół starte…