Delikatna w mgle mojej
Zygmunt Jan Prusiński
Agnieszce Tarpacz
Muchy brzęczą jakby kontrakt miały podpisany
z samym Diabłem – a ja mam inne sprawy,
chcę dotrzeć wierszem do dziewczyny.
Otaczam cenne słowa różami, staram się
być łagodny w jej granicy ciała –
to nie jest łatwo przejść zasieki na polu.
Agnieszka znika i powraca, lot ulotnej aplikacji,
kobieca – wyrywa mi myśli z wiersza napisanego.
Więc piszę od nowa – kształty jej poprawiam.
Ale jeśli powiem głośno w lesie o niej,
jaka gwarancja że przyjdzie tam radosna?
Mam swoje tajemnice i drzewa je znają.
Przytul dziewczyno ten Erotyk – deszcz nie pada,
nie plotkują także wiedźmy i demony.
Jest czas miłości – jest czas zatrzymać czas!
15.10.2010 – Ustka
Piątek 21:00
Wiersz z książki „Niebieski blues”