Do portu daleko
Janusz Strugała
gradem epizodów obdarowało
mnie hojnie życie
smakowałem je bez wytchnienia
awatary wspomnień snują się w głowie
pasjans poukładany
stało się to co nieodwracalne
były poparzenia i uniesienia
nieme dni eteryczne noce
bezwstydne słowa
groteską mazane obrazy
tysiące negatywów kadrów i zdjęć
budzę się wyciszony pieśnią dotyku
do portu daleko chłonę ciepło
granat nieba i piski mew
w dłoni dłoń