Do Synka ( z cyklu Stan RZeczy)
Marian Jedlecki
Bo widzisz
kiedy odejdę synu
nawet kiedy mnie nie pamiętasz
to weź mnie za rękę
bo zrobisz to dla swojego świata
zabierzesz moją chorą duszę
zrobisz z niej innego Kogoś
taką normalną istotę ludzką
opowiedz historię dobrego istnienia
bo nie chcę znowu śnić o nieistnieniu
więc daj mi swoje sny abym ciebie rozpoznał
aż narodzę się któregoś dnia
bo ty wiesz dlaczego i którego dnia
bo jestem w opozycji do deizmu kartonowej wiary
dlaczego – nie wiem ty mi to powiedz
czy błędy znowu w cechowości panteizmu
przenikają w mój nieprawdziwy świat
reinkarnacji przeczytanej książki –
ale ja twój znak rozpoznam
zamieniony w zapach Wieczności