Dojrzewanie w miłości
Zygmunt Jan Prusiński
Ewie Szmulewicz
Niepokonana – piękno swe rozbierasz.
Lustra syczą i moje spojrzenie,
ogarniam się wedle wzoru
zacząć komponować muzykę,
tak żebyś czuła dźwięki.
W obiegu kształtów – nienasycony
zbieram ścieżkami intymnymi
pocałunki mokre jak po deszczu.
Chcesz mi coś powiedzieć,
wiem że płoniesz – arytmetyka
obliczona do granic przejścia
przez różowe pola…
Tam gdzie jesteśmy ptaki są niebieskie.
Przeglądasz się w lustrze – wodzisz
mnie wzrokiem bym nakładał
na ciebie warstwy pożądań –
wiem jak mam zakreślić koło ruchu.
Na łąkach tajemnic odpoczywasz –
uśmiechasz się lżejsza od wiatru,
przyciągasz moją rękę bym położył
trochę na łonie – trochę na piersi.
Ręka nie stygnie – ty Ewo tym bardziej!
29.10.2010 – Ustka
Piątek 15:24
Wiersz z książki „Niebieski blues”