Dziwny sen mi się przyśnił…
Bronisława Góralczyk
Ja biegłam jak motyl, jak pawik maleńki,
po żółtym rumianku pachnącym z wieczora,
a Tyś się uśmiechał i tulił mnie, miły,
a przecież rzuciłeś mnie wczoraj…
Ach, sen już powoli z mych powiek opada,
jak mgła (co przylgnęła do ranka),
a ktoś mi do ucha jak wąż podpowiada:
– Tyś tylko ze snu jest kochanka…
To po co ja, głupia, o Tobie marzyłam;
pół nocy i jeszcze nad ranem…
Ten sen może dziwny, ale pięknie śniłam –
boś był mi i sługą, i panem…
Gliwice 04.10.2013 r.