Egzamin z życia
Bronisława Góralczyk
Wyrwałeś
mnie nagle do odpowiedzi
postawiłeś zalęknioną
przy tablicy życia
i czekasz
na zasób wiedzy i doświadczeń
gdy miałam się sprawdzić
jako córka
jako żona
i jako matka…
Stremowana
jąkam się
gubię wątek wypowiedzi
umyka mi z pamięci
wyuczony fragment
odrobionych lekcji
choć przecież
jestem przygotowana
uczyłam się starannie
swoich powinności…
Jaką ocenę
mi, Panie, postawisz
taką przyjmę z pokorą
bo wiem, że bywasz surowy
a ja nie do końca
spełniłam te zadania
które na starcie
życiowej edukacji
postawiłeś wobec małej
na wpół osieroconej
dziewczynki…
Nie proszę o nic
nie czekam
na łaskawość
ni na pobłażliwość
z twej strony, Panie…
czekam jedynie
na sprawiedliwą
i obiektywną
ocenę końcową:
Czy zdałam egzamin z życia?
* * *
Nie odrobiłam lekcji
z jednego przedmiotu;
nie sprawdziłam się
jako teściowa
i jako babcia…
Ale o to, mój Panie
już mnie nie pytaj –
nie zleciłeś mi przecież
takiego zadania…
Gliwice 04.05.2007 r.