erotyk wiosenny
Janusz Strugała
pojawiłaś się jak anioł
na scenie bezpióry
szkarłatem nieba
intymnie zasnuta
zasłaniasz usta
zawstydzona afektem
makijażem gorących zmysłów
płoną policzki
czekam rozmodlony
magicznych stref
gotowy dotykać
urzeczony
Eros mi bratem
żądzy gorączka
buchnęła płomieniem
w teatrze zmysłów
kurtyna w górę
wiosna się budzi
nenufarów powabem
skąpo zasłaniasz
się wstydu kotarą
namiętnie złączeni
świt nas zaskoczył
podziwiam twe ufne
rozkochaniem oczy