Grudniowy czas
Bronisława Góralczyk
Jesień oddała władzę zimie,
bo grudzień puka już do drzwi.
Syn zimy (pierwszy) w białym dymie
i w drzew gałęziach gołych śpi.
Czasem zasypie wstęgi dróg,
czasem powieje wiatrem w próg,
a czasem szczypnie mrozem w nos;
taki już grudnia drański los.
Grudzień soplami zdobi domy,
zaspami bieli smutny las
i w polu sterty złotej słomy,
bo teraz nań już przyszedł czas.
A to zasypie wstęgi dróg,
a to powieje wiatrem w próg,
albo i szczypnie mrozem w nos;
taki już grudnia drański los.
Miesiąc, co świerki w biel przystraja,
co bombki wiesza znów u bram,
w wigilii wieczór ludzi spaja,
nucąc kolędy tu i tam…
Potem zasypie wstęgi dróg
albo powieje wiatrem w próg,
ba, nawet szczypnie mrozem w nos;
taki już grudnia drański los.
Gliwice 03.11.2021 r.