Humoreska. Kapryśna kuracjuszka

Antonina-MarcinkiewiczKapryśna kuracjuszka
Antonina Marcinkiewicz

Pewnej pani z Wołomina zaszkodziła borowina.
odstawiono borowinę, przyłożono parafinę,
lecz tej również nie znosiła
odstawiono parafinę podłączono interdyn
na C2 i na L5
lecz 3-go dnia już z rana
pani mając kilka wzdęć
odrzuciła interdyn wyrażając chęć
zamiany interdynu na masaże w słonej wodzie
zamieniono i moczono
masując ja w wodzie co dzień
agresywne rzekła pani
zniechęcona smutna zła
lekarz więc poradził pani
by na spacer często szła
– do pijalni
– pod tężniami
– obok stawu z kaczuszkami
– odwiedziła park linowy
– i na taras widokowy
na wieczór zaś tańce zlecił
główny zabieg relaksowy

rozświetliła się mina
kapryśnej pani z Wołomina

spacer z tańcem połączony
relaksował w rytmie disco
a pan Janek ten spod tężni
był nagrodą… Leczył wszystko.