Jesień życia, czy po prostu starość?…

Jesień życia, czy po prostu starość?…
Bronisława Góralczyk

(sentymentalna rozmowa z sąsiadką)

Nie pamiętam wczorajszej kolacji,
a pamiętam swe lata młodzieńcze;
dni wiosenne, dni letnich wakacji –
przy ognisku i rzewnej piosence.

Takich wspomnień się sporo zebrało;
do nich wraca się teraz tak często…
wszak się wtedy raz pierwszy kochało,
i… uczyło poznawać płeć męską.

Pierwsze randki, nieśmiałe jak chmurki,
i całusy ukradkiem kradzione,
gdy parami zjeżdżaliśmy z górki…
Ach, te czasy młodości szalonej!

Teraz kapcie na nogach bolących,
okulary na nosie, gdy czytam,
i herbatka ziołowa, gorąca…
Niech mnie pani o wiek już nie pyta.

Gliwice 12.04.2023 r.