KARTKI ZNAD MORZA
Kazimierz Surzyn
Fikuśne srebrzyste ciska fale
rzeźby wznosząc na piasku.
Fajnie oglądać morskie dale
w ciszy w objęciach o brzasku.
W południe na plaży wybrzeża
leżymy niemal w centrum słońca.
Wielki parasol żar uśmierza
on druh najwspanialszy obrońca.
Pod wieczór żegnają nas mewy
w słońcu co w purpurze zachodzi
a od morza wiatr nieco zimniejszy
brązową opaleniznę ciał łagodzi.
W nocy wielką ulewą rozgadane
wzburzone potęgą muskułów Posejdona
uderza zaciekle w niebo zirytowane.
O świcie znów śpiewa nutą łagodną.
W splocie rąk patrzymy na słoneczko
które powoli wyłania się jakby z wody
wznosząc się w różu i żółci coraz wyżej –
jest pięknie tak samo bajkowo jak zachody.
Wspomnienia wakacyjne