kiedy już siwa
Danuta Gościńska
Kiedy już siwa twoja głowa,
osnuta snem i zamyśleniem.
Nad kominkiem się pochyli,
patrząc w ogień,
to tak jakby w twoje oczy.
Wspomnienia wracają, mrocznym cieniem.
Kochało szczerze lub złudnie,
czar co radość twą zdobił.
Lecz jeden człowiek,
miłował duszę wędrowną w tobie.
I wtedy miłował najbardziej,
gdy w żalu twe oczy gasły,
schylając się nisko ,
nisko, ponad tlącym ogniskiem.
Pomyśl, trochę ze smutkiem,
o tym jak miłość odeszła.
Czy uleciała na skrzydłach,
by w chmurach wysoko zamieszkać?
Czy może twarz swoją ukryła,
wśród gwiazd zamieci srebrzystej?
( przyjacielowi)