Kobieta niespełniona
Bronisława Góralczyk
Zaświeciło słońce z rana,
a ja ciągle niewyspana
snuję się po całym domu
i podjadam po kryjomu
bułkę bladą z pomidorem,
co pozostał mi wieczorem
po kolacji z moim lubym,
trochę brzydkim, trochę grubym,
ale czasem mnie zachwyca
jego dowcip i szlafmyca,
kiedy spać się obok kładę
i popijam lemoniadę.
Nie chcę nudzić i narzekać,
wszak mam dom i mam człowieka,
więc po kiego grzyba mruczę –
życia się już nie nauczę…
a że latka lecą z hukiem –
nie obarczył mnie nikt wnukiem,
co do babci by się skradał
i z lodówki ser podjadał…
Los zły trzasnął w twarz z impetem
starą babę – wróć! – kobietę,
co poetką stać się chciała,
gdyby tylko talent miała.
Gliwice 26.11.2020 r.