Kopuła na Skale i Żelazna Kopuła
Kamil Olszówka
Kopuła na Skale i Żelazna Kopuła,
Są niczym biała i czarna królowa,
Na czarno-białych równomiernych polach,
Wielkiej szachownicy światowych geopolitycznych uwarunkowań,
Jedna i druga instrumentalnie dziś traktowana,
Jedną i drugą próbuje się zaszachować,
Znienawidzonego do głębi jego jestestwa wroga,
By polityczne korzyści trwale uzyskać…
Mówią dziś SZACH Palestyńczycy,
Strzegąc wiernie wielowiekowej Złotej Kopuły,
Na niegdysiejszym Wzgórzu Świątynnym,
Blokując plan biblijnej Świątyni Jerozolimskiej odbudowy,
Mówią dziś SZACH Izraelici,
Gdy Żelaznej Kopuły przechwytujących rakiet smugi,
Przecinają nocnego nieba chmury,
Rozpościerającego się nad zabytkami miast starożytnych…
Jest kością niezgody Kopuła na Skale,
Nieprzerwanie przez dziesięcioleci już wiele,
Przyczyną jakże krwawych izraelsko-arabskich wojen,
Będących kolejnych konfliktów zarzewiem,
W świecie geopolitycznych zawirowań dziś dwie kopuły,
Strzegą dwóch wielkich ludów biblijnych,
Jedna wielowiekowej historii blaskiem swym złotym,
Druga mnogością najnowocześniejszych rozwiązań technicznych…
Gdy tej wiekopomnej nocy,
Liczne przechwytujących rakiet smugi,
Rozświetliły nieprzeniknione hebanowe mroki,
Pod niebem pamiętającej wiele tysiącleci Jerozolimy,
Zaś miliony ludzi w każdej świata stronie,
Trwożnie zadaje sobie w duchu pytanie,
W jakim o poranku obudzimy się w świecie,
Gdy noc nieśpiesznie już się rozpłynie,
Kopuła na Skale i Żelazna Kopuła,
Na politycznego sporu są przeciwległych biegunach,
Gdy geopolitycznych szachów partia,
Na naszych oczach nieprzerwanie wciąż trwa,
Gdzie krwią znów zroszona biblijna ziemia,
Nie zdążyła zagoić rozjątrzonych ran,
Po niedawnych okrutnych wojnach,
Tlących się wciąż w bolesnych wspomnieniach…
– Wiersz napisany w nocy z 13 na 14 kwietnia 2024 r.