Po co chodzę do kościoła
kiedy tutaj nieprawości
pod względem finansowym
seksualnym moralnym
ale się zmienia naprawia błędy
Po co czas bezcenny tracić
całą godzinę życiu kraść
mógłbym dłużej pospać
oglądać bez granic filmy
Klepać szaleńczo w klawiaturę
i jak pies przy niej warować
przez cały dzień i większość nocy
wydłużyć spacer cudnej jesieni
pójść na zakupy zalać robaka
Ale z moim kościołem
jest jak z orzechem
gdy skorupy nie rozłupiesz
szczękę sobie złamiesz
kiedy już dotrzesz do owocu
poznasz smak miłosierdzia
będziesz żył z Panem na wieki
Świątynia od zarania dziejów
potrzebuje solidnego spoiwa
a nim jest budowlana zaprawa
dla mnie osobiście to dobro i miłość
Jeśli ktoś popatrzy z zewnątrz
na witraże okienne kościoła
nawet choćby oświetlało je słońce
nic ciekawego nie zobaczy
dopiero w środku duszę uraczy
W świątyni w Tabernakulum
mieszka Prawdziwy Bóg
i właśnie z Nim chcę się spotkać
powiedzieć Mu co mnie boli
Tu mogę wyznać grzechy
nikt nie jest kryształowy
tutaj odbyć żal pokutę
i powrócić do domu
w Komunii Najświętszej
całkiem przemieniony