Księżniczka wychodząca z mgły
Zygmunt Jan Prusiński
Angelice Natalii Szkup
Osobny rozdział. Każdy jest ważny.
Czekałem na nią tyle lat. Wyszła z mgły,
naga jak modlitwa; akurat grałem na gitarze
bossa novę “Wewnętrzne wzruszenie”…
Motyle się zbiegły w jedno miejsce,
tańczyły dla niej. Skrzydlate kokietowanie.
Wiatr zatrzymał się, bo piękna jest Angelika.
Patrzę na nią jak zdolny malarz. Zakładam
pajęczynę, by nikt nam nie przeszkadzał.
Miłość jest tak delikatną materią, to żyłki
ukryte, jakby muzyk improwizował bluesa.
Ukryj się w mojej sztuce. Poezja milczy,
kiedy poeta zaczyna dotykać ciało kobiety.
3.11.2010 – Ustka
Środa 21:38
Wiersz z książki „Wnętrze cienia”