Laurki też czasami płaczą
Maciej Jackiewicz
tak bardzo boli
że boleć bardziej nie może
chyba tylko jeszcze
otwarta rana
laurkę chcę podarować
od serca dla serca Matulu
moje choć nie krwawi
na samą myśl pęka z bólu
wszystkiego dziś mi brakuje
ale wiersz Mateńko ci ułożę
a potem jeszcze i znów
coś tobie powiem w sekrecie
teraz los się we mnie wgryza
niczym głodny wilk
szarpie duszą całą
i goni wiatr czasu jak oszalały
obojętne słowa dziś milczały
ze szpitalnego wypisu
gadatliwy pozostał nekrolog
w zachowanej gazecie
na twój dzień Mamo kochana
pamięć składam zamiast podpisu
pobyć przy Tobie choć kilka chwil
już nie mogę
wybacz że dzisiaj
zamiast majowej laurki
mam kilka połapanych myśli
co błąkają się na ziemskim świecie
a zamiast wiersza na nową drogę
parę zamkniętych w strofach słów
zapisanych na jednej kartce papieru
jak epikryza