Limeryki
Antonina Marcinkiewicz
Taki los.
Jarek z Warszawy ma kota.
Ogląda z nim świat zza płota.
– modlą się głośno z rana
– karma dla obu podana
A Polska ciągle w kłopotach.
A kiedyś Św. Piotr otworzy wrota.
Nie wpuści Jarka, tylko wpuści kota.
Z kart czytane.
Polityk Trzaskowski z Warszawy.
Wyczyści polityczne sprawy.
– rozliczy PIS-owców
– ukarze zomowców
Spokojnie napije się kawy.
Duda wyjedzie z kraju.
Do amerykańskiego raju.