Listopad
Helena Szymko
W listopadzie – wszystko zamiera
giną kwiaty i zieleń
uwiędłość je pożera
wiatr je z zapachów gołoci
gubią szatę krzewy i drzewa
wciąż zimny i zapłakany
najsmutniejszy z miesięcy
w nostalgii zakochany
czasu ma już niewiele
na swoje panowanie
niebawem zaśnie
na długie miesiące
nieprędko nam zaświeci –
wiosenne słońce