Jak obrzydliwy pająk,
inspirujesz się do splatania nici nienawiści
myśli o zemście wypełniają twoje dni
palce zatrute zwarzonymi myślami
klikają w ekran chorej wendety
Łuszczycą skażonych wspomnień
oblepiasz nielotne profile
urojona miłość nie miała
mentalnego spoiwa
nie urzekła
lecz miłość własna, obolała duma
każe ci wieszać potwarze
truje ci umysł
rujnuje zdrowie
rozpoznaniem stanu ducha
niech zajmie się psychiatra