Margot w Egipcie
Zygmunt Jan Prusiński
Pojechała na kilka dni napisać reportaże
a mnie przypomniał się Słowacki
kiedy siedział na białym kamieniu i pisał
“Siadłem strudzony w drzewa szerokiego cieniu;
Myślałem, jak ten wąwóz cały piasków przebrnę”
i niby tam jedna grusza rosła tak sobie skojarzył poeta
tak jak mnie wierzby w Hiszpanii za szyb autokaru
w ogrodzie oliwek – ale ty się nie pomylisz
Bóg Amon Nilu pilnuje zapewne i dzisiaj – zajrzyj tam
gdzie miejscowi łowią ryby pozdrów ich ode mnie
wszak nigdy nie dotrę w te miejsca
gdzie pieśni same się tworzą z piasku i wiatru.
A egipskie demony czyhają jakby oczekiwały ofiar
współczesnych w maskach liryków –
życzę wytrwałości jak te piramidy o których
nie wiedzą poeci jak powstawały…
22.10.2020 – Ustka
Środa 22:08
Wiersz z książki “Przeszedłem tę przełęcz”