Matka do syna
Helena Szymko
Posłuchaj synu – pokory więcej
czułości bliskim i ufności w Bogu
a będzie szczęśliwsze twojej matki serce
ono wciąż krwawi ze smutku pęka
chociaż kropelka krwi się nie jawi
wciąż ją przytłacza – codzienna udręka
nigdy miłości matki ci nie skąpiła
trudno jej było dźwigać ciężar życia
a życie wcale jej nie rozpieszczało
i chociaż chciała dawać coraz więcej
wciąż było mało, o wiele za mało
swoją ciężką pracą życie swe znaczyła
nie raz słona łza smutną twarz zraszała
wciąż przytłaczana lecz pełna miłości
dla swego dziecka które urodziła
mimo niepowodzeń losu przeciwności
taka twoja matka – drogi synu była