Miłość nieproszona
Helena Szymko
Miłość przychodzi nieproszona
nieśmiało puka do twoich drzwi
gdy je otworzysz
zachłannie rzuca ci się w ramiona
i tylko z tobą pragnie już być
nie pyta czy ci jest potrzebna
czy chciałbyś nocą o niej śnić
niewinnie patrzy w twoje oczy
i już nie możesz bez niej żyć
jest tak zachłanna na twoje serce
pragnie czułości słodkich słów
gdy już całkiem tobą zawładnie
nie będziesz o niej zapomnieć mógł
i chociaż nie pragniesz jej bliskości
bo masz już w życiu inny cel
ona i tak będzie trwać przy tobie
bo w niej – ukryty jest życia sens