Moczary
Helena Szymko
Mroczna poświata las otuliła –
nawet gwiazdy na niebie dziwnie zmatowiały
ogniki na bagnach jak świetlików tysiące
tajemnicza mgła moczary spowiła
ciszę przerywa trzask łamanych gałęzi
ptaki nocy zamilkły światełka zanikają
dziwne odgłosy słychać
płaczące głosy na bagna zapraszają
zbłąkany wędrowcze nie ulegaj ich prośbom
nie schodź na moczary
tam dzieją się dziwne rzeczy
snują się tam – nocne mary