W modlitwie prosiłem
Boże nie chcę już dłużej
dźwigać swojego krzyża
Panie oddal go ode mnie
We śnie ujrzałem anioła
który rzekł w jasności
nie bój się chodź za mną
poszedłem nieco przerażony
W pomieszczeniu pokazał krzyże
złote srebrne żelazne drewniane
proste wymyślne malowane ozdobne
wielkie średnie małe i najmniejsze
Anioł pozwolił wybrać mi krzyż
złotego nawet nie podniosłem
ozdobny uwierał ramiona
żelazny był ciężki i niewygodny
Wreszcie dokonałem wyboru
a anioł oznajmił iż krzyż
w moich rękach to ten
który cały czas noszę
Takie małe krzyże bolączki
dnia codziennego cóż znaczą
wobec Krzyża Jezusa Chrystusa
co odkupił winy wszechświata
Z krzyżem uczymy się miłości
i kruszeją zatwardziałe serca
zabliźniają się rany wieloletnie
gdy przebaczamy sobie wzajemnie