W czasie sztormu
bywało stałem za sterem
i modliłem sie do Przedwiecznego
i nie czułem wielkiej obawy
broniłem siebie dla samego siebie
i duszy co siedziała na ramieniu
i rozumieniu którym mnie obdarzono
kładłaś palec na ustach
nie zawiedziesz – mówiłaś
te słowa zawsze mobilizowały
i zmuszały do heroizmu
była to i nadal jest
moja bitwa z moim strachem
takim jak w sztormie
i utratą twojego słowa