NAMIĘTNOŚĆ
Anna Zimna-Węgielska
Wpaść w zapomnienie
W okryciu nagości
Namiętności puścić wodze
To mojej miłości dar
Tęsknota to nie grzech
Gdy prężą się zmysły
W pieszczocie ukochanych dłoni
Idę ochłonąć bo jestem sama
Dogonię to może kiedyś
Bo jakże wykrzyczeć to do lustra
Jesteś poza horyzontem
Wracaj
Chcę widzieć blask błękitu
Twoich oczu
Rozśpiewane usta, ta ostatnia niedziela…
A może cudem dat następna
Zaczekam