Nikt mi nie zabroni
Piotr Bednarski
Idę do niej
Nikt mi tego nie zabroni
Inna mnie nie zwabi
Z jej smakiem
Coś wślizguje się we mnie
Może syrop klonowy
Może biel brzeźniaku
Idę do niej
Niesie mnie pragnienie
dłoń to sonata
Usta – razowy chleb
I nikt mi tej samej ścieżki nie wyrwie spod stóp
Biała czapla wie gdzie na rzece bród