Nim zasnęłam…
Bronisława Góralczyk
Nim zasnęłam – tysiąc myśli miałam jeszcze:
o czym jutro porozmawiam z panem mężem
i co zwiedzać mam pojutrze w gminie Brzeszcze
oraz kiedy do zwierzyńca oddam węże.
Noc czerniała z granatowym tłem w obłokach,
srebrny księżyc się odbijał w moich szybach,
a ja biłam się z myślami jak dżudoka,
zamiast śnić o pięknych plażach w Karaibach.
Aż dopadła mnie nareszcie senna chwila
i oddałam się w ramiona Morfeusza…
Lekka byłam i podobna do motyla –
i leciutka była znowu moja dusza.
Gliwice 10.10.2023 r.