/Krzysztofowi i Basi Baczyńskim/
“Nie bój się nocy”, tak mówił do niej.
Chciał zamknąć w dłoniach wszystkie lęki
i pragnął wyrwać z oczu obraz,
co szadzią ciemną ranił błękit.
Zapatrzony – w chmury, dym, nadzieję
nad Warszawą, szeptał – nie bój się nocy kochana.
Tego dnia padał deszcz
i krzyczały ptaki w mieście,
wtedy poszedł. Wszedł w niebo pęknięte –
świtu, nocy pełne.
/Nie bój się nocy – “Kołysanka” K.K. Baczyński/