Oczy Tułacza
Janusz Strugała
Otuliły się niebem próżne dylematy
wiatr cerował myśli goryczą zatrute
światło rozpaliło oczy tułacza
cichą melancholią żalu i wspomnień
falami wysypane z zamętu kamienie
chciały tam wracać ścieżką strugi
zostaną na zawsze zgłębiając tam
życia sens jego trudy
wyrwał się z bryzy muzyczną harmonią
hymn jakiś cudny niespotykany
zabłysły kamienie w promieniach słońca
rozkleiło się serce i niepamięć tułacza