Odnajdźmy siebie
Janusz Strugała
tajemnicą zasnute dni mijanie
domysły pytania trywialne
czas okrutnie biegnie nic nie wraca
jutra może nie będzie
samotności pajęczyna bezlitosna
obojętne jej metafory
oplata ślady i pokusy
sieje zwątpienie na otwarte rany
delicją show natury
czytelne rymy na niebie
bez ironi żarliwe ozdobne
prognoza na jutro enigmą
dusza szuka tej drugiej bratniej
otwiera okna zroszone deszczem
jest jak wirtuoz
chłodne tampony tłumią nadziei dreszcze
te metafory na chwilę zachwycą
podgrzane struną i nutą
zielonością drzew i liści
do jesieni otoczą kreatywną mgławicą
życie pokutą bywa
kaktusową aleją
wrogą pogardą karmią ludzie
matko moja broń mnie od tego
nie mamy planu partytury zdarzeń
to improwizacja załóżmy buty
odnajdźmy pokochajmy siebie
jak te zagrane nuty