Ola z przedszkola
Czesław Paweł Pobiedziński
Ola z przedszkola
Ona spojrzała na mnie
przy sobie miała psa
ja pomyślałem, dziwne
skądś znam jej DNA
Przeglądam znajome twarze
z bliskich z odległych dat
z ulicy z okolicy
z młodych chłopięcych lat
Ona spojrzała na mnie
przy sobie miała psa
ja już wiem, pamiętam
serce, też pewność ma
Zrywam jej polne maki
na wianek znoszę zioła
i za swojego stróża
jednego mamy anioła
Jedne nam szumią drzewa
jedna gwiazda nas wita
te same usłyszy słowa
ktoś, gdy nas o co zapyta
Na małym szklanym ekranie
ta sama nam leci bajka
przemiły miś Uszatek
i słodka pszczółka Majka
Ona spojrzała na mnie
na rękach miała kotka
wiem, to Ty, ta sama
mała przedszkolna psotka