Pada na mnie deszcz kobiecych włosów
kiedy tylko patrzysz przez bajkowy świat wspomnienia
wy też padacie cudne spotkania mojego życia
kropeleczki biedroneczki
aż niedobre chmury stają się dekoracyjnie sztywne
i drążą niby wszechświat miast
dosłyszalnych w westchnieniu niespokojnym
słuchaj –
pada deszcz i żal wzgardy wypłukuje
dawną muzykę zielonych parków
słuchaj –
jak cicho opadają więzy przytrzymujące
ciebie od góry i dołu
a ja przez to mam mokre dłonie
dlatego jedna nienawidzi drugiej
a każda osobno ściska siebie osobno
i zamiast przecinka piszą wielokropki