Przedwyborcze dywagacje
Antonina Marcinkiewicz
otwieram telewizor szereg słupków stoi
to kandydaci władza im się roi
PO- dominuje
PiS-szanse traci
reszta głośno krzyczy
może się opłaci
obietnice realne nierealne głupie
i wszyscy myślą że ja to kupię
starsza pani słuch słaby i bez pamięci
a nuż uda się babcię w podpisik wkręcić
jeden z nich podobny
do mojej sympatii z młodości
może go nagrodzę
będzie często w telewizji gościł
nie muszę słyszeć dokładnie
kwiecistej mowy
wyglądem ozdobi program wieczorowy
wspomnienia ożywi te z czasów minionych
wybiorę więc tego w krawacie zielonym
i tu… myśl ma się plącze
czy aby na pewno
ta twarz znajoma patriotyczną jest
tą właściwą gębą
powinien być patriotą w działaniu sprawdzonym
nie może mnie omamić krawatem zielonym
poproszę o pomoc Anioła Stróża
oboje wybierzemy tego właściwego