Hiroszima

Halina Surmacz Szczecin Poezja wierszeHiroszima
Halina Surmacz

z tej strony z której dotknął go błysk
palił się nawet granit

ze szpitala zbudowanego w europejskim stylu
pozostał tylko szkielet
przepełniony rannymi
jakaś kobieta stała na schodach i krzyczała
moje dzieci

pomiędzy jękiem rzucano przekleństwa

za to figa rajska rosła jak po deszczu
muchy rosły
w przyspieszonym tempie

na wpół spalony motorniczy
trzymał w ręku korbę
obok zwęglonych ciał pasażerów

mijałem spuchnięte wypalone twarze
z zarysem oczodołów i nosa

chmura opadała

sądzono że chociaż kamień
zniesie wszystko
spójrz
na tamten poraniony granit

słuchaj jak brzmi cisza
pochylonych głów złożonych dłoni
a w niej ktoś nadal
trzyma palec nad przyciskiem

żniwa

żniwa
Danuta Gościńska

Warcząca czerwona kula
w złocistym zbożu się zanurza,
jej wielkie śmigło kłosy łyka,
miażdżąc rozdziela.
od ziaren, słomę, którą wyrzuca,
ścieląc za sobą złocisty dywan.
Złotym też deszczem, spadają plewy,
wiatr je roznosi i tarmosi po ziemi.
Słychać cykanie koników polnych,
tak pięknie pachnie dojrzałym zbożem.
To dobrze bo coraz więcej potrzeba nam chleba.

Irena

Halina Surmacz Szczecin Poezja wierszeIrena
Halina Surmacz

Irena
(wiersz poświęcony naszej śp. koleżance, Irence Grabowieckiej – poetce, fotografowi, człowiekowi wielkiego serca i umysłu)

długi spacer brzegiem morza
do falochronu daleko
świeciło słońce
nad jej kapeluszem latały ptaki
jakby chciały na chwilę przysiąść
śmiała się
pytała co jakiś czas czy chcę odpocząć
a przecież ma tyle lat co moja mama

opowiadała o życiu poezji ludziach
jeszcze stoi obok mnie
w kapeluszu
pilnuje żebym nie przeżywała wypowiedzi
nawiedzonych krytyków

lubiła fioletowe
sweterki bluzki lakiery do paznokci
to barwa ludzi uduchowionych
wrażliwych na krzywdę

przed naszym wspólnym wieczorem z wierszem
ustawiałam starannie jej fotografie

pamiętam jak bardzo się cieszyła

na zdjęciach morze ptaki
ptaki na wodzie na piasku drzewach
w locie
Irena

* * *

* * *
Sylwia Błeńska

jestem
małą częścią tego
co rodzi czas
chwilą
żadną ważną treścią
która nie blaknie

zamykam oczy
umieram
odradzam z każdym początkiem świata
do punktu w którym
dla mnie zatrzyma się ziemia
i chaos
pomiędzy byciem a pauzą

Sylwia Błeńska 12.08.2019

* * *

Sylwia Błeńska

* * *

coś się zepsuło
coś rozkręciło
rozsypało

linie pór roku niewyraźne
a wyraźniejsze pomiędzy

w trybach czasu zgrzyta
betonowa era
zatopi przyszłość
co następuje

a gdyby tak
dziś dla jutra naprawić
nie mówić

9.8 2019

Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Andrzeja Sulimy-Suryna

Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Andrzeja Sulimy-Suryna
VI edycja

Smakuj słowa, są trwalsze od rzeczy. I gdy nas już nie będzie,
one będą pracować nad stawaniem się świata…
(A. Sulima-Suryn)

NAGRODY
Kategoria Dorośli: nagrody finansowe:
I miejsce – 2.000 zł
II miejsce – 1.500 zł
III miejsce – 500 zł

kategoria Młodzież: nagrody rzeczowe

Organizator: Biblioteka Publiczna i Centrum Kultury im. K. Iłłakowiczówny w Trzciance.
Cele konkursu:
– Rozbudzanie wrażliwości oraz aktywności twórczej,
– promowanie utalentowanych poetów,
– konfrontacja twórczości poetyckiej,
– zwiększenie zainteresowania poezją.

Regulamin
1. Konkurs ma charakter ogólnopolski. Nadesłane utwory będą oceniane w dwóch kategoriach wiekowych: od 13 do 18 lat i powyżej 18 roku życia.
2. Prosimy o przesłanie 3 niepublikowanych i nienagradzanych utworów. Wiersze powinny być opatrzone godłem oraz odpowiednim symbolem:
symbol M – kategoria wiekowa od 13 do 18 lat,
symbol D – kategoria wiekowa powyżej 18 roku życia.
3. W Przypadku zgłoszenia poprzez pocztę tradycyjną: w oddzielnej, zaklejonej i oznaczonej tym samym godłem oraz symbolem kopercie, uczestnik zobowiązany jest dołączyć wypełnione i podpisane oświadczenie stanowiące załącznik do niniejszego Regulaminu. Osoby niepełnoletnie dołączają pisemną zgodę rodziców bądź opiekunów na udział w konkursie (w załączniku do Regulaminu).
4. Zgłoszenie tekstów do konkursu jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu.
5. Zgłoszenia niespełniające warunków nie będą uwzględniane.
6. Organizator nie zwraca nadesłanych tekstów oraz zastrzega sobie możliwość nieodpłatnego wykorzystania nagrodzonych wierszy w celach promocji i ewentualnej publikacji.
7. Wiersze należy przesłać pocztą tradycyjną, na adres organizatora konkursu:

Dział Animacji Kultury BPiCK
ul. Broniewskiego 7, 64-980 Trzcianka
z dopiskiem „Konkurs Poetycki”
– decyduje data stempla pocztowego.

lub elektroniczną (wymagany jest skan oświadczenia)
na e-mail: bpick.konkursy@gmail.com

8. Ostateczny termin nadsyłania wierszy upływa :
– kategoria wiekowa od 13 do 18 lat (M) – 23 września 2019 r.
– kategoria wiekowa powyżej 18 roku życia (D) – 16 września 2019 r.
9. Podsumowanie konkursu połączone z wręczeniem nagród odbędzie się 17 października 2019 roku w Trzciance podczas Uroczystej Gali, po której odbędzie się koncert Grzegorza Turnaua „Bedford School”.
10. O dokładnym czasie i miejscu Gali Konkursowej laureaci zostaną powiadomieni indywidualnie, informacje te zostaną również opublikowane na stronie internetowej oraz fanpage’u BPiCK.
11. Na autorów najlepszych wierszy czekają atrakcyjne nagrody finansowe i rzeczowe.
12. Nagrody należy odebrać osobiście w dniu finału konkursu.
13. Organizator nie zapewnia zwrotu kosztów podróży.
14. Wiersze ocenia profesjonalne Jury powołane przez organizatora.
15. W sprawach spornych ostateczna decyzja należy do organizatora.
Komisarz konkursu: Katarzyna Hołyst tel. 514 081 673

Patronat Honorowy: Stanisław Soyka, patronat medialny: TVP3 Poznań

Bieda niezbędnie potrzebna

Coś, co mnie denerwuje
Szanowni Państwo
Socjaliści marzyli o likwidacji biedy. Nie posunęli się jednak tak daleko, jak pseudo komuniści z PIS u. Zawsze podkreślałem, że nie wolno mieszać w głowach ludziom, poprzez łączenie ekonomii z polityką. Wszelkie polityczne dogmaty i urojenia „politycznych mózgów” doprowadzają do kłopotów, bowiem zgwałcona ekonomia odpłaca się urodzeniem biedy. I w tym kontekście likwidacja biedy to nieszczęście, to ruina każdego kraju. To moje twierdzenie oburza retuszerów rzeczywistych, niektórych pięknoduchów i zwolenników równości, co absolutnie ( tu pozwalam sobie przypomnieć) nie jest zgodne matematycznym równaniem w ekonomii. Owszem istnieje pojęcie ekonomii politycznej, ale tu trzeba wiedzieć, iż jest to nauka czysto teoretyczna o charakterze pozytywnym, służąca poznaniu i opisywaniu rzeczywistości. Twórcą pojęcia Ekonomia Polityczna nie jest żaden marksista, czy polityk, a francuski ekonomista Antoine de Montchrestien. Naszym właścicielom Polski wszystko pokręciło się w tych ich mózgoczaszkach. Jedni obwieszają z mównicy sejmowej, że należą im się, chyba za nieróbstwo, nagrody pieniężne w kilogramach jak psu buda, inni przydzielają sobie milionowe nagrody traktując je, jako rekompensatę za poświęcony czas przy wyborach do PE, a inny goguś – taki w sutannie – ciągnie jak z dojnej krowy szmal na zbędne cele, które akurat nie w wymagają konieczności dofinansowania ze Skarbu Państwa, czyli z naszych kieszeni. Nawet oburzony Papież Franciszek oświadczył, iż dostaje perystaltycznego skurczu żołądka na widok ”owego”. Tymczasem zwykli ludzie maja poglądy zdrowsze na swoją rzeczywistość. W jednej z powieści Michała Bułhakowa, dwóch śmieciarzy dyskutuje nad obietnicami bolszewików – że wszyscy będą równi, wszyscy bogaci, wszyscy będą na uniwersytetach. I wtedy jeden trzeźwo myślący pyta „ A kto będzie wywoził śmieci” To teraz zadajcie sobie Państwo pytanie „ Skąd my to znamy i jak to się skończyło”. Historia ma to do siebie, że zawsze powraca, ale w rakowatej postaci. No, nam na szczęście z nieba spadli Ukraińcy. Tylko, że oni traktują przystanek Polskę, jako możliwość wyrwania się z własnej biedy i odskoczni na Zachód Europy. Ale jeżeli nowemu prezydentowi Ukrainy uda się reforma, to za parę lat my z biedy będziemy jeździli na Ukrainę budować im dobrobyt. Z tego wniosek oczywisty – ludzie nie są i nie powinni być równi. Muszą być silniejszy i słabsi, mniej lub bardziej inteligentni. Likwidacja tego stanu rzeczy jest niemożliwa, a nawet byłaby bardzo szkodliwa. Nas Polaków obiecywany dostatek mimo buńczucznych zapewnień Morawieckiego i jego spiritus movens, jakoś unika. Bo zwykłym ludziom w Polsce dostatek nie jest pisany z prostej przyczyny, bo kto pracowałby na rożnej maści złodziei, kombinatorów politycznych i tym, co się pracować nie chce, ale im się ”należy”. Dlatego ustala się takie progi podatkowe, które nie robią krzywdy bogatym, a wykańczają tych, co to ciężko i uczciwie pracują. Ale jeżeli jesteś uparty, na tyle szalony i masz nerwy ze stli, to popróbuj zarejestrować własną firmę. Zezwolenia, wypełnianie setek zbędnych rubryczek, aby św. Biurokracy poczuł się niezbędny, opłacanie PITów, CITów i PTU, koncesja, SanEpid idt. Od razu odechciewa się takiej mrzonki. Jasne? Tak, więc lepiej być biednym, zdrowym na umyśle, ale na tyle jednakowoż zdeterminowanym, aby chciało się podejmować nieatrakcyjne zajęcia. A jeżeli chce dostać za darmo zasiłek, musi się żyć w biedzie. Ktoś do diabła musi wywozić śmieci, zbierać u bauera szparagi i ciągle być biednym, ale podatki rujnujące codzienność płacić musi. No, więc jak to jest w tej naszej Rzeczypospolitej? Jesteśmy sobie równi? Jak widać Równość to mrzonka zaczerpnięta z powieści „Utopia” Tomasa Morusa.
Ot, co…

All rights reserved 2019 Marian Jedlecki

Cień Wielokrotny

Cień Wielokrotny
Marian Jedlecki

To znaczy jesteś przy mnie
naklejony wiarą nieprzenikalną
ty –
obraz w kąt rzucony
a przecież czuwałeś u wezgłowia
taka wierność mojego życia
zbudowany z setek błamów koloru
jak tysiąc ram zebranych w jeden artykuł

nienamacalna ciemna obecność
wielokrotności ze zamianą mojego ciała
jeszcze czołga się przede mną
jak niewiadoma na czatach wieczności
ale nie będziesz już znał
wierszy które dla siebie piszę
o tobie Cieniu Wielokrotny
niech moją pamięć rozumu strzeże
i wy co obiecywaliście miłość
a ja tańczyłem Słońcu
nie podnosząc kurzu

ale później –
Cień atrament i niewiara
zatarte pismo z innego świata
tuba żalu
korzący ból wyrzutów sumienia
z kliku skutków i przyczyn
bo on też nie ma ciała
a oczekiwanie niesłuszną zapłatą
za trudy życia

zachwyt publiczności

zachwyt publiczności
Ewelina Zdziechowska

Zachwyt publiczności
zupełnie obcych ludzi
to dla nas największa nagroda,
za to co robimy,
za to co tworzymy,
za pasję pełną ognia.

Kiedy nasza sztuka
tak bardzo innych cieszy
ogromnie wzrusza,
czasem też uleczy
świat staję się piękny
my czujemy się wartościowi,
jesteśmy wolni
na wszystko gotowi.

czy różami

czy różami
Danuta Gościńska

Czy różami miałam usłane życie,
których ciernie dotknęły zabolały,
krwawiły rany i serce.
Wędrują w labiryncie życia,
pobłądziłam, zatraciłam,
szukając czegoś w ukryciu.
Obawiałam się zawierzyłam,
dotknęłam, sięgnęłam do dna.
A co to szczęście, to spełnienie,
to dom, dzieci, rodzina i niebo.
Nie czekając…
trzeba wybiec naprzeciw,
aż samo się zjawi, zapuka…
Tylko wtedy trafi pod strzechy,
gdy za drzwiami zostawi swą pychę.

Kobieta z klasą

Kobieta z klasą
Danuta Gościńska

Kobieta z klasą…
Nie potrzebuję w swoim życiu
nieszczerych uśmiechów,
fałszywych obietnic,
nieszczerych przyjaźni,
tanich adoratorów.
Często robię krok do przodu,
przekraczam próg,
zostawiam ich za sobą.
Jednak nie zamykam za sobą
spokojnie drzwi.
Niech wszyscy, którzy nie zasługują,
być w moim życiu,
zrozumiały że nie ma w nim dla nich miejsca.
Poczuję najpiękniejsze uczucie
na tej planecie – spokój.
Koniec łez,smutków, zmartwień,
i rozczarowań.
Idę z podniesioną głową,
i ciepłem mego serca,
nie zawsze będzie Ciebie ogrzewać.
Jestem dojrzałą, mądrą,
nieraz za mocno ufną,
kobietą w kapeluszu i z klasą.
To mój prezent dla Was,
iść ze mną lub za mną,
krok po kroku,
przez całe piękne życie.
A gdy płomień świecy zgaśnie
proszę tylko o róże.

Cisza Absolutna

Cisza Absolutna
Marian Jedlecki

Ramię długie zauroczonym słowem
z aureolą nawiedzenia zsuwa się
zniża się i szkodzi gałęziom
liście złota i owoce miłosierdzia
cisną się bez tolerancji i porozumienia
a wąż sunie wzdłuż wieczora

Diana schyla się nad wodą niepokoju
i maskę wkłada teatrum
żółte ciżemki biegną przez polanę
jak echa niebios co się w horyzont chowają
łódź Charona w spokoju czeka
przyjdą winowajcy i siądą na żelaznym siedzisku
inni widzieć to będą kiedy mnie nie będzie
a światło zapomni o tych co je tak kochali

Żadne wezwanie mnie już nie rozświetli
żaden płacz nie zdołał powstrzymać uciekającej miłości
inne głosy zasmucą jeszcze inne oczy zapłaczą
w nowym domu
wszystko będzie spełnione wszystko przebaczone
troski będą nowe i los będzie nowy
i może pewnego dnia przyjaciołom i kochankom
Bóg w ciszy zechce spełnić szczęście
które im przyrzekał

Obłęd Być

Obłęd Być
Marian Jedlecki

Wszystko już było
i obraz w złotej ramie na ścianie
kwitnące juki z ogródka matki
czarne kanapy udające skórę
dzieci walące w blaszany bębenek
było też Audi prawie nowe
i dziewczynka co śpiewała o bratkach

gdzie się to wszystko do cholery podziało
dama czarnowłosa o spojrzeniu żbika
znowu zamilkła

Ona Obca –
bogiem sobie i wilkiem
akwafortą z licznymi żyłami
pod sukienką

Ona Obca –
upycha kamyki przypadków
wypacza sens mego widzenia
prawie jak kamfora

Ona Obca –
podarty Czas w obrazie
już obojętność dotyk szaleństwo
udające że nie zauważa dłoni
nienawykłej do pieszczenia
do głosowania i pewności swego

Strefa

Strefa
Marian Jedlecki

Klękacie po kaplicach
noce modlitwą dręczycie
gdy tymczasem wystarczy
głęboka wieczność
chwilowych ametystów prawie wiecznych
bo krąży niezmiennie chwałą promienistą
na wysypisku złomu
gdzie pogięte krzyże swój sens utraciły

rudowłosej pochodni w piegi
żadne wiatry nie zgaszą
bo syn matki bolejącej z Falludży
jakby wchodził w nicość
i jeszcze –
i jeszcze –
i znowu jeszcze
taka potrójna szubienica z czci i wieczności
bo Bóg w weekendy umiera a w poniedziałek odżywa

a przecież życie dzieje się samo
bezwzględne dla słabych
i nie trzeba wierzyć
że drzewa to wcale nie wiatr
a z chorą na rozum pliszką trzeba ostrożnie
ale jej ujmujące zachowanie
przemawia do mnie wymowniej

w ciszy poranka

w ciszy poranka
Danuta Gościńska

W ciszy poranka jest nadzieja,
otwieram okno pełne słońca.
Jeszcze nie jestem wcale pewna,
czy przebudziłam się do końca.
Co mnie zbudziło,
ciche pukanie czy światła odbicie.
Szukam na niebie odpowiedzi,
a słońce milcząco się uśmiecha.
Wspomnienia daleko gdzieś uleciały.
Wyciągam rękę swą przed siebie,
znowu dzień zaczynam, jeden z wielu.
Na próżno sięgać chcę po wszystko,
i szukać dróg do celu.
Lecz w nowym dniu ,jest nowa nadzieja,
i niej to płynie przekonanie,
dosięgniesz to co ci pisane.
Życie jest piękne, choć okrutne bywa,
gdy sięgniesz po kwiat róży,
to kolcem się skaleczysz.
Już dawno słonko na niebie, pies szczeka,
kot miałczy, ptaki śpiewają.
Zwyczajny nowy dzień
i nie żyj wspomnieniami.

Światło dnia całego

Światło dnia całego
Danuta Gościńska

Światło dnia całego

Wstałam wcześnie,
słonko na wzgórze się wdrapało.
Poranny promień ogrzał trawę
od rosy białą, a wiatr codziennie
na piaskach wszech stron hula.
Odkąd weszłam w tę ciszę, zapomniałam,
o porach posiłków i obiedzie.
Pies i kot przyjaciele moi,
miską pustą znak dają,
że pora posiłków też bywa.
Zapach kawy w filiżance,
komputer włączony, gra muzyka.
Przystanął czas nad domem,
nad nami, skończył się świat.
Zbudziliśmy się szczęśliwi i sami,
że nowy dzień jest przed nami.
Wieczorem gdy wszystko usypia,
odzywa się dziwna muzyka.

Realizm Terminalny

Izabella Teresa Kostka

Od dłuższego czasu mówi się o poważnym kryzysie współczesnej kultury i sztuki, a przede wszystkim literatury i poezji. W zagonionym i zadymionym świecie nie mamy czasu na dostrzeżenie piękna, na kontemplację klasycznych wersów o nieskazitelnej harmonii i muzykalności. Czytelnicy, a szczególnie młode pokolenia, odchodzą od lektury i zainteresowań literackich, gdyż dla większości społeczeństwa pisarstwo i sztuka są uważane za coś staroświeckiego i zbytecznego. Sztywne zasady klasycznego piękna, ustalona rytmika strofy, rymy o precyzyjnych zasadach i strukturze sylabicznej stały się jakby “przyciasne” i archaiczne, a język, mentalność i środki komunikacji werbalnej podporządkowane zostały otaczającemu nas nawałowi przekaźników cyfrowych, komputerów, smartfonów i supremacji zaawansowanej techniki i technologii. Człowiek nie jest już “władcą”, nie stanowi o wolności swych myśli i poglądów, lecz stał się marionetką na linkach – przewodach nowoczesnego systemu. Wszystko zawiera się w informacjach dostarczonych przez kody kreskowe. Ta smutna prawda stała się inspiracją twórczą dla włoskiego artysty, poety Guido Oldani’ego urodzonego w 1947 r. w Melegnano pod Mediolanem. Artysta wzrastający w młodości wśród rozległych zielonych równin Niziny Padańskiej, wraz z upływem czasu porwany został przez wir boomu ekonomicznego, rozwoju przemysłu, edyfikacji terenów rolnych i osobiście uczestniczył w intensywnej transformacji życia i obyczajów nowoczesnego społeczeństwa.

Czytaj dalej

Skandal w Żyrardowie

Szanowni Państwo, chciałbym poinformować o skandalu jaki ma miejsce w Żyrardowie.

Władze miasta faktycznie zwolniły z pracy 61. letniego Jerzego Paruszewskiego.
Jest to człowiek, który przepracował w kulturze całe życie. 23 lata temu założył grupę literacką Żyrardowskie Wieczory Literackie, poprowadził w jej ramach ok. 1100 warsztatów literackich, zorganizował ponad 200 imprez literackich, wszystko to w Żyrardowie. Autorzy ŻWL wydali ok. 70 książek, do Żyrardowa zawitało ponad 100 pisarzy i poetów z ok. 30 państw. Wszystko to organizował Jurek.
Teraz władze najwidoczniej stwierdziły, że Jerzy Paruszewski zasługuje na zwolnienie. Zupełnie inaczej oceniał go minister kultury i dziedzictwa narodowego, który… Nadał mu odznaczenie “Zasłużony dla Kultury Polskiej”.
Skandalem jest zwolnienie tak zasłużonego dla miasta człowieka, a także zrobienie tego na krótko przed wejściem w okres ochronny przedemerytalny. Dla jasności podam, za zgodą JP, że nie chodzi o wygórowane stawki, Jurek zarabiał na poziomie nauczyciela stażysty.
Jako ludzie piszący, a przez ŻWL przewinęło się grubo ponad 100 autorów z Żyrardowa i powiatu, jesteśmy oburzeni i zniesmaczeni sytuacją. Domagamy się od Prezydenta Żyrardowa, dyrektora Centrum Kultury i Rady Miasta Żyrardowa zmiany tej szkodliwej decyzji. Mało kto tak promował Żyrardów jak Paruszewski.
W związku z tym prosimy wszystkich znających sprawę, ale i tych pozostałych, o lajki, udostępnienia i presję na władze Żyrardowa poprzez telefony, listy, mejle, info na fb. Podajemy namiary:
– Urząd Miasta Żyrardowa, 96-300 Żyrardów, Plac Jana Pawła II nr 1
Prezydent nazywa się Lucjan Krzysztof Chrzanowski, mejl: prezydent@zyrardow.pl
– Centrum Kultury w Żyrardowie, 96-300 Żyrardów, Plac Jana Pawła II nr 3, mejl: ckzyrardow@ckzyrardow.pl
Dyrektor CK nazywa się Robert Siniarski.
– tel. do prezydenta: 468581511
– tel. do dyrektora: 468553054
– szczegółowe dane o Jerzym Paruszewskim są na Wikipedii
Bardzo prosimy o Państwa reakcję, bo kultura polska zasługuje na to. Najgorsza jest znieczulica.
Wiem, że ten tekst jest długi, ale sprawa jest ważna. Dotyczy teoretycznie jednego człowieka, ale tak naprawdę tysięcy ludzi piszących i dużo więcej czytających. Kultura zawsze przegrywała z kładzeniem kostki brukowej czy pieniędzmi na promocję władz, ale pokażmy urzędnikom i decydentom, że nie wszystko mogą.
A oprócz tego, powinny chyba być jakieś granice… Niekompetencji!!!

Jerzy Jankowski

Zabójcza żądza

Zabójcza żądza
Ewelina Zdziechowska

Nie ociągaj się
tylko mnie zagrzej,
swą zabójczą żądzą
swym nagim ciałem,
tego wciąż chcę
żeby tak cię kochać,
zarówno w czynach
jak i słowach.

Nie ostudzaj
swoich pragnień,
mimo zimna
podniecaj mnie stale,
czaruj wzrokiem
w nocy i za dnia,
by nasza miłość
miała ciągle blask.

To nic

To nic
Ewelina Zdziechowska

To nic
kiedy smutek serce rwie,
czasami tak bywa
to nic
kiedy łzy lecą z oczu,
czasami jest taka chwila
to nic
kiedy masz wątpliwości,
one kiedyś znikną
to nic kiedy rozrywa cię ból z samotności,
staraj się cieszyć chwilą.