Rozstanie

Rozstanie
Elżbieta Andrzejewska

Taki w niej ból odchodzenia
Jak w córce dzieciństwa
Które nie chciało odejść
Dopóki rąk
nie złożyła do modlitwy

Obydwie płakały
Tuląc smutek
ciepłym oddechem przebaczenia

Czas rozstania
w nowym początku
miał oczy matki i córki
Nie pytając dlaczego

Tamten i ten świat
Łączy wspólnota wiary
W duchowe obcowanie
bezdotykową obecność

Teraz

Teraz
Elżbieta Andrzejewska

Spotkałam Kasię
Miała policzki ogorzałe wiatrem
i uśmiech sprzyjający spotkaniu
Powiedziała, że porywisty wiatr
złamał drzewko
dodając
Było zbyt młode żeby wytrzymać huragan

Pomyślałam sobie
Tak, do silnego wiatru potrzeba stabilności
przeżytych lat
Doświadczenia

Natura ludzka i żywioły
W tym przedziwnym istnieniu
Są zawsze razem

Jamiołki-Piotrowięta

Jamiołki-Piotrowięta
Marcin Olszewski

Za torami, przy wjeździe jest mały sklep
Na ławach gospodynie, gospodarze gwarzą
Od wieków się znamy, po trzykroć wyściskamy
Rysów czas nie zatrze, “Łomża” chłodzi krew

Od dzieciństwa obraz zapamiętany
Tu spółdzielnia, tam kładka, dalej przydrożny krzyż
Są rzeczy niezmienne jak ta czerń ziemi
W której pot pracy, krew walki obmywają łzy

Naszych matek, ocierane ukradkiem przy pożegnaniu

Złote dary ziemi kołyszą się na wietrze
W lesie głazy pamiętające czas walki o wolność
Dzieło Boga i człowieka, mała ojczyzna
Jestem tu zawsze. Gdziekolwiek jestem

Czy wrócisz…

Czy wrócisz…
Bronisława Góralczyk

Listek do listka czule lgnie,
dłoń się do dłoni czule tuli,
a ciebie nie ma… Gdzieś ty, gdzie?
Świat mój bez ciebie tak się kuli…

Nie umiem myśli w słowa zebrać,
oczy niezmiennie mam we łzach,
a biedne serce (jak ten żebrak)
o miłość błaga – choćby w snach…

Wiatr gdzieś unosi ptaków śpiew,
gdzieś czyjeś dłonie się złączyły,
a ja się pytam pośród drzew
czy wrócisz do mnie? Wrócisz, miły?…

Gliwice 15.03.2009 r.

wiersz o przemijaniu

wiersz o przemijaniu
Marek Górynowicz

jest zieleń
odnaleziona
dalej pagórki i skrzydła ptaków
strumień toczy krew
ostatni wers sączy atrament

na starym cmentarzu
zakwitły szafirki
samotny Chrystus
czyta wiersze
zmarli odeszli z marzeniami

zostały pękające nagrobki
i bezdomny poeta
linijką wiersza zraniony

Pod skrzydłami przemijania

Pod skrzydłami przemijania
Janusz Strugała

szybujemy po ścieżkach życia
jak ptaki pod chmurami
tak jak one wracamy do gniazda
gdzie chowamy się w jego cieple
tu zbieramy kruszyny miłości
smutny każdy odlot
pełen złudzeń i niepewności
każdy dzień światłością i niewiadomą
bądźmy jak białoskrzydłe łabędzie
słońce stopi nam serca
one zastygną jak rzeźba z marmuru
spojone na zawsze znajdą bramy Edenu
pod skrzydłami przemijania

Marzycielka

Marzycielka
Bronisława Góralczyk

zapatrzyłam się na niebo
nie podnosząc głowy
zapatrzyłam się na gwiazdy
lśniące do połowy

zachwyciłam się muzyką
nie szukając dźwięków
zachwyciłam się słowami
które brzmią tak miękko

zakochałam się w twej twarzy
choć jej nie widziałam
cóż, potrafię jeszcze marzyć
więc fantazjowałam

Gliwice 02.04.2025 r.

kobieta

kobieta
Marek Górynowicz

spotkaliśmy się przypadkowo
pod Niebem w gębie nie było chmur
słońce wyjrzało zza firanki
twój uśmiech opromieniał

przed kilkoma miesiącami
odprowadzałem świat na ostatni tramwaj
byłem spóźniony o kilka lat
a on szalenie niezrozumiały

gubiłem kroki traciłem oddech
i ciebie

Życie jest teatrem

Życie jest teatrem
Maciej Jackiewicz

“Życie to jest teatr mówisz ciągle opowiadasz
Maski coraz inne coraz mylne się nakłada”
Edward Stachura
—————————-

Życie jest teatrem
w słowa wszystko ubierają
frazy z ról co lecą z wiatrem
a na scenie tylko maski grają

Melpomena już zadowolona
upuściła maskę w zachwycie
trwa właśnie nowa odsłona
spektaklu pod tytułem: życie

Na widowni teraz gromkie brawa
poruszenie w pierwszym rzędzie
choć sztuka była bardzo ciekawa
to bisu już nie będzie

nie chcę więcej

nie chcę więcej
Jarosław Pasztuła

szaro ponuro ściemniało
wzięło się na deszcz
okryłem czym miałem
a mam niewiele prócz serca
byłaś jedyną na świecie
nie chciałem nikogo więcej

zimno przeszyło wnętrze
całą noc w objęciach
wiedziałem że znalazło się szczęście
biegliśmy przez życie przez płotki
bo każdy żywot nie jest gładki i słodki

wyszło słońce wyszłaś na taras
pijemy kawę bo życie nas dotarło
nie potrafię kłamać wyczuwasz
każdy gest każdą nieszczerość

Awersja

Awersja
Bronisława Góralczyk

Zapłakała ciemna noc,
skryła księżyc w chmur granacie,
kradnąc mu magiczną moc.
W jakim celu – zapytacie?

Zwykła zazdrość? – Kto to wie?…
Zakochanym świecił jasno,
wiódł ich serca w miejsca, gdzie
ich uczucia już nie zgasną.

Próżna zatem niechęć twa,
nocy podła, zła i czarna…
bo za dzień znów (albo dwa)
księżyc zalśni jak latarnia.

Gliwice 01.04.2025 r.

Sonet***

Sonet***
Maciej Jackiewicz

Napisać wiersz niełatwą jest sztuką
szare dni zamieniać na kolorowe
a napisać sonet też nie jest banialuką
na rymach łamiesz nieraz głowę

Kiedy znowu wena zapuka do twych drzwi
przebudzony jak w krainie milczenia
piszesz sonet o tym co się tobie wciąż śni
słowami się staną… skryte marzenia

Nie piszmy tylko białego …sonetu, o poeci
choć bywa i gorzki albo bardzo słodki
bo tylko jedno życie nie zawsze się nam kleci
więcej smutków niż trzy i pół zwrotki

Ciesz się Poezją a usłyszysz chór przyjacielski
to muzy ci podziękują za sonet angielski

Zamknięty w objęciach

Zamknięty w objęciach
Marcin Olszewski

Mógłbym sprzedać wszystko i rozdać ubogim
Stary zamek z ogrodem i kosztowności
Gdybyś tylko chciała
Za cenę jednego skinienia “chodź za mną”
Ty jednak wolisz, by wszystko pozostało
Na swoim miejscu
Byś mogła podpalić wodę w mojej fosie
Świętym ogniem miłości
Mógłbym malować twe portrety i pokazać je światu
Na wielkich galeriach być oklaskiwanym
Gdybyś tylko chciała
Z cenę skinienia “przybądź do mnie”
Ty jednak wolisz znając me talenta
Bym opisywał cię słowem, dla ciebie samej…
Byś mogła rzucać mi szaty swe
Jak pergamin na mą inspirację
Mógłbym chwalić cię muzyką
Dawać koncerty przed ogromem władców
Za cenę skinienia “oddaj mi siebie”
Ty jednak wolisz, bym śpiewał ci do ucha
A takt wystukiwał na twojej skórze
Byś mogła ustami przekazać mi nuty
W gorącym pocałunku
Bo istnieję już tylko dla ciebie
Z umową na wyłączność wypisaną na sercu
Odkąd zdobyłaś szturmem mój zamek
Jestem do twych usług Bogini!

o poranku w Horodnianach

o poranku w Horodnianach
Marek Górynowicz

wracam do moich wierszy
z koszykiem
pustym

tu wolno nam wszystko
na ścieżkach
wybudzonych wiosną
zakwitły pierwsze słowa

w błękicie nieba
otwiera się życie
kluczem
lecących żurawi

Póki pamiętam

Póki pamiętam
Bronisława Góralczyk

ja twoje usta pewne siebie
w swej namiętności rozchylone
i twoich uczuć czystą głębię
chowam w pamięci nieskończonej

jak nić jedwabną w ciszy przędę
wątek z osnową słów szeptanych
i póki życia skrywać będę
w treściach mych nocy nieprzespanych

Gliwice 03.07.2019 r.

ułamki sekund

ułamki sekund
Jarosław Pasztuła

gdzie morską falą ciepła biel
pod stopami chłodny wiatr, piasek

gdzie rzeka toczy kamień po prostu
opada powieka
gdy promień wpada
jak niezapowiedzianych gość

odpadam z tynkiem na chodnik
chodzą ludzie idziesz i ty
pobieraj kawałki
sklej dzban jak zdun wypal go

włóż kwiaty to nasze
sekretne wspomnienia

kocham Cię za to
że człowiek spotkał człowieka
na ścieżce na scenie na oceanie życia

ostatni pocałunek w tę noc
przytulenia ciepłem
powiew ciała gorące powietrze
i tak dalej
szkoda tych lat co odeszły już

Wiosenny nastrój

Wiosenny nastrój
Bronisława Góralczyk

Rozjaśniło się niebo nareszcie
i niemowlę się śmieje serdecznie
kiedy marzec po kraju wędruje
i promienie śle ku nam słoneczne

Wyszła mama na spacer nad rzekę
z nowym wózkiem i nowym potomkiem
a wraz z mamą się wiosna przechadza
kwiat rzucając przed wózkiem i Tomkiem

Każdy dzień coraz cieplej ich wita
a że Tomek uwielbia słoneczko
mama co dzień z tej racji korzysta
by się z wiosną móc spotkać nad rzeczką

Uśmiechnięta twarzyczka Tomeczka
i pogodna jak nigdy twarz mamy
wnosi nastrój nadziei i wiary…
zatem wiośnie i my się kłaniamy

Gliwice 29.03.2023 r.

Światowy Dzień Poezji

Światowy Dzień Poezji
Ewa Walentyna Maciejewska

słyszysz jak szepcze poranek?
pieszczony słowami poezji
w nostalgicznych oddechach ciszy
wiosny krokach bezszelestnych
odradza się życie i dusza
mgiełką różowych przestworzy
w wersach strof najczulszych
jak dotyk motyla na twarzy
zatańczy w sercu, nad łąką
w kroplach błyszczącej rosy
słyszysz? tak szepcze poranek
skąpany deszczem poezji
wsłuchaj się w tchnienia niesione
wiatru wyznania miłosne
nie bądź zazdrosny o słowa
poezję kocham i wiosnę

Płomień

Płomień
Marcin Olszewski

Rozpalamy świece w komnatach swoich zamków
Tańczysz przed lustrem na szachownicy
Ja szukam duszy Bacha nad klawesynem
Patrz! Jak wzrok pożądania biegnie

Lotem kruków

Korytarze namiętności, nieprzespanych nocy
By dotrzeć, dotknąć spełnić, zapragnąć
Ile razy już wypalaliśmy rumem Imiona wśród traw
By stoczyć się w uścisku ze wzgórza w blasku burz?

Kocham Cię dziko, jak truciznę, do zatracenia
Wypalasz ciało gorącem ust
Dotykiem dłoni, szalem włosów
To choroba, na którą zapada się raz w życiu

Kto komu pierwszy rozetnie szablą szaty?
Walka ognia spojrzeń za kotarą łoża
Pod baldachimem pole bitwy mężczyzny i kobiety
Strategie uwodzenia rozpostarte w tańcu gestów

Nie możemy żyć bez siebie, to słodka niewola dusz
Zanurzeni w toni pościeli poznajemy siebie od początku świata
Muzyka oddechów przyspiesza i zwalnia
Do świtu, do nocy, do wspólnego życia

Oczekiwany gość

Oczekiwany gość
Bronisława Góralczyk

Było to w marcu, gdzieś po połowie,
kiedy niezwykły gość nas odwiedził…
W zielonej sukni, z wiankiem na głowie
i włosach lśniących kolorem miedzi.

Z naręczem pełnym łąkowych kwiatów
była tak śliczna, taka radosna!
Podała kwiaty mojemu bratu
i tak mu rzekła: – Witaj, jam Wiosna!

Odtąd, co roku jej wyczekuję…
i jak co roku w marcu przychodzi.
Jak z przyjaciółką z Wiosną się czuję,
bo ona nigdy mnie nie zawodzi!

Gliwice 20.04.2007 r .