kariera

kariera
Jarosław Pasztuła

kradną wciąż nasze talenty

kradną wciąż nasze słowa
mówią rzuć wszystko szkoda czasu

na starcie już upadasz dzięki nim
kim oni są pytasz to złodzieje emocji

człowiek młody pełen energii umiera
pod blokiem pod murem jak dawniej

weź się w sobie bo przejdą po tobie
masz pomysł dasz radę pomogę

jestem starą duszą jak panna
żyję od tysięcy lat z Bogiem za pan brat

Między radością a smutkiem

Między radością a smutkiem
Janusz Strugała

między radością a smutkiem
podróż donikąd
między groteską a powagi pułapką
zepsucie i trucizna
obyczajów relikty zakłopotane próżnią
piołunem nudy piekli się dzień
poezja niegrzeczna nie wyzwala
złudą ufność w lepsze jutro
świat kłębi się w pętach hańby
aktorzy zasnęli na scenie
jakieś światło połyskuje z oddali
przeznaczenie nie zna litości
życie jest bałaganem
szczęście jak rosyjska ruletka
wstał nowy dzień
światło słońca delicją dla drzew
urojenia wrócą po zachodzie

Rozstanie z latem

Rozstanie z latem
Bronisława Góralczyk

Ranek mgły na drzewach wiesza,
babie lato przędzie pająk,
a w przestworza ptak pospiesza,
w ciepłe kraje podążając…

Lecą ptaki hen w przestworza,
mgła na szczyty drzew się wspina,
a wśród traw i resztek zboża
lśni srebrzysta pajęczyna…

To już koniec! Koniec lata!
Żal nad morzem, smutek w górach.
Pieśń rozstania w niebo wzlata
i osiada wprost na chmurach…

Z zapłakanej deszczem chmury
wiatr ku ziemi wieści niesie:
– Ponoć Bóg powiedział z góry,
że u wrót już stoi jesień!

Gliwice 12.09.2009 r.

W twoich oczach krople szczęścia

W twoich oczach krople szczęścia
Janusz Strugała

cierpką strugą płyną godziny
malowane deszczem drzewa za oknem
nie będzie tęczy
jesień to nie klęska
słowa włóczą się między kartkami
szukają wolności tworzą wersy
deszcz minie liście zapłoną na żółto
myśli atencją zaskoczą
pola dziękują za płodne lato
zieleń wciąż żywa na wrzosowiskach
ptaki nie śpiewają
w twoich oczach krople szczęścia
zasypiasz zmęczona
błądzisz myślami po ścieżkach uczuć
szukasz moich dłoni
pożegnamy lato bez euforii
pielęgnować będziemy wrażliwością
kwiaty tęsknoty

Jesień Poezji w Grudziądzu – warsztaty zakończone Turniejem Jednego Wiersza

Jesień Poezji w Grudziądzu – warsztaty zakończone Turniejem Jednego Wiersza
Agnieszka Horodyska

Poeci, Poetki! Poetki! Poeci!
Jest sobie we wrześniu coś super. To Grudziądzka Jesień Poezji. Można przyjechać na warsztaty, Turniej Jednego Wiersza i rozmowy z innymi piszącymi. Tani nocleg na miejscu. Załączam swój artykuł, żeby było więcej info od środka: https://projektblonie.pl/miesiecznik-pin-wydania/ (nr 8/2023, str. 16).
“Zapraszamy do udziału
w XXVIII Warsztatach Poetyckich Grudziądz 2023,
które odbędą się w ramach Grudziądzkiej Jesieni Poezji
w dniach 22-24 września.
Warsztaty organizowane są dla młodzieży i dorosłych.
Chętni powinni przesłać trzy wiersze lub fragment prozy na adres:
s.raginiak@gmail.com
Do podpisanych imieniem i nazwiskiem utworów należy dołączyć krótką informację o sobie (wiek, wykształcenie, ewentualne osiągnięcia literackie
i adres zamieszkania).
O zakwalifikowaniu decydować będzie literacka wartość utworów.
Ostateczny termin nadsyłania wierszy i prozy mija 15 września”.

wietrze wiej

wietrze wiej
Jarosław Pasztuła

szumi w lesie wiatr kładzie trawy
co raz bardziej pochylają się drzewa
żegnaj miła żegnaj przez chwilę mnie nie będzie
spadną żółte liście pozamiata je czas

wyrwane kartki z kalendarza rozrzucone
tęsknię na każdej piszę że kocham cię
zaraz przybędę ucałować usta
zapuścić korzenie wyrosną na nowo

nie bój się jestem będę przy tobie dobrym snem
kochana wieje wiatr nigdy nam siebie nie brakuje
za oknem tylko historia po nas zatrze ślady
niepogodą silne wiatry wieją tam gdzie oni

Kroki jesieni

Kroki jesieni
Janusz Strugała

lato się broni śle ukłony do słońca
porywami wiatru czesze drzewa
ciszą nocy tłumi smutek
pola syte owocami i ziarnem
w trawie wiją się węże kryją jaszczurki
kretowiska zamurowane głodu nićmi
czas oczy nacieszyć serca wybudzić
zrolowana słoma jak układanka
zniewala pięknem zachwyca
słychać i czuć kroki jesieni
jest daleko ale każe już myśleć
przyjedzie z nurtem rzek
zachodami słońca
zachwyci kolorami

samotność

samotność
Janusz Strugała

samotność jest jak ziąb
pyszni się odkochaniem
dni i noce chłodne jak w igloo
które znieczula
zwierciadło bratnią duszą
cierpkie minuty dłużą się jak godziny
chłoszczą jak wichury porywy
pióro pędzel pianino mi bratem
myśli o niej zimnym prysznicem
za oknem drzewa ponure jesienną zielenią
czas jak hiena pożera nadzieję
srebrnikami wspomnień
chce kupić to co ulotne

Gwiazda

Gwiazda
Bronisława Góralczyk

Noc się nam nagle ukazała
i zatańczyła wnet i zaśpiewała:
Otom ja nocy jest wrześniowa,
mam dla was mojej pieśni słowa:

Jak winne grono już dojrzałam,
jak jarzębina sczerwieniałam…
i chyba gwiazdą wnet zostanę
i na afisze się dostanę…

Noc się na dobre rozbawiła –
ciągle śpiewała i tańczyła:
Otom ja nocy jest wrześniowa;
zaśpiewam jeszcze takie słowa:

Jak dziewczę w tańcu jestem wiotka,
jak koszyk malin jestem słodka,
i teraz wszyscy, co mnie znają,
niech ze mną głośno zaśpiewają…

* * *

A księżyc chyba nie zrozumiał
nocki, co gwiazdą zostać chciała –
tylko się rozdarł (a to umiał!):
– Zamknij się wreszcie, moja mała!

Gliwice 08.09.2007 r.

promienie astralnej radości

promienie astralnej radości
Agata Kostka

lawina kosmicznych afektów
między planetami

emocje drżą na gwiazdach
tajemnicza mleczna droga

pierścień saturna w żarze zniknął
tęcza nad pierzyną chmur

zapach orchidei
owinął płatkami asteroidy
rozwiał włosy

pąki róż i bzu włożył
pachną wiosną nuty
na pięciolinii w galaktykach
ułożone

wszechświat niczym
słonko wstanie
zabrzmi melodią w czerwieni

trzecia kwadra księżyca
rozświetliła…

promienie w radości

Byłaś mi bryzą

Byłaś mi bryzą
Janusz Strugała

strumieniem namiętnych doznań
jedwabną nicią uczuć
wyzwoliłaś chęć do magicznej wędrówki
przez miłości zaświaty
pasjansami wieczornych dotyków
mistycznie ścieżkami gorących dłoni
pod poduszką zawstydzenia
gorące wyznania słane ziarnami tęsknoty
zanuciłem nagością wylane nuty
dotykiem i szeptem wyzwoliłem cuda
umiłowaniem i podziwem żeglowałem
do portu spełnienia
byłaś mi bryzą i drogowskazem
nurkowałem olśniony perłami twych oczu
ogień palił się długo do sytości granic

Barwy września

Barwy września
Bronisława Góralczyk

odeszły już burze
letnich wiatrów łkania
a przez polskie drogi
idzie wrzesień złoty
i wrzosy do sukien przypina
i niwie się kłania
i zrzuca kasztany pod płoty

spoza głębi lasu
płyną ciche tony
a wrzesień złotawy
dojrzewa jak wino
i grzybów wśród runa nie skąpi
i złoci korony
i zdobi wszechlas jarzębiną

na niebie wrześniowym
świt roztacza zorze
a rzeka już senniej
toczy się w korycie
i wiatry (wrześniowo-jesienne)
przycichły w pokorze
i szepczą już tylko o świcie

Gliwice 06.09.2007 r.

Ktoś…

Ktoś…
Bronisława Góralczyk

ktoś dziś słońce za oknem zapalił
ktoś dziś ciepło wrześniowi darował
świat jesieni i lata ktoś scalił
i w gałęziach je sprytnie pochował

ktoś nie lubi dni chłodnych i szarych
ktoś nie kocha dni mokrych deszczowych
czy to ktoś już wiekowy i stary
czy ma tylko charakter surowy?

ktoś kto tarczę słoneczną tak lubi
ktoś kto niebo okrasza błękitem
i zajączka wieczorem hołubi
i z sarenką się ściga przed świtem

ktoś kto w chmurach gdzieś siedzi ukryty
ktoś kto włada tym światem od wieków
ten panuje od jezior po szczyty
więc nie pytaj o niego człowieku

Gliwice 08.09.2021 r.

Matnia

Matnia
Helena Krystyna Szymko

jak zbłąkany ptak na niebie –
co pogubił się w powrocie
błąkasz się wśród życia kniei
by wydobyć się z tej matni
brak na powrót ci nadziei
miotasz się wśród życia losu
wciąż szukając własnej drogi
los ci jednak niełaskawy
taki już twój żywot srogi

jak odnaleźć się w tym wirze
ciało twoje bezwład morzy
jak zbudować dom szczęśliwy
sercem wrosnąć w nową ziemię
by przyjęła cię jak swego
abyś poczuł żeś u siebie
potem ciało utuliła
czarnoziemem – jak noc niebo
a Ty Panie ulżyj duszy
zapal dla niej w mroku światło
by odnalazła Cię – w Twym niebie

słowa szybko giną na bezdrożach

słowa szybko giną na bezdrożach
Janusz Strugała

czasem zanurza się w urokach młodości
krystalicznie wibruje ukochaniem w oczach
jaźń ulicami błądzi szuka zagubionych śladów
baśniowe żywioły wyalienowane nocą
heroicznie się dzielą rymami
przyjazne metafory zaskoczą
pisanie nie jest łatwe
bywa przyjazne bywa wrogie
słowa szybko giną na bezdrożach
znaczą niewiele
jej hipnotyczny dotyk
nie jest zbytkiem adrenaliny
jest podporą rzeką spełnionych snów

Poezja dobrym wyborem

Poezja dobrym wyborem
Janusz Strugała

zwoje głodnych myśli
obłudne trwanie wzloty i upadki
pod kaftanem zwanym trwogą
wciąż bije żywo serce
pod kołdrą świtu cisza
amfory żalu i zwątpienia pełne
klejnoty wspomnień wyblakłe
tylko natura niezmiennie hojna
słowa ocierają się o banał
w kałużach wstydu toną porażki
poezja dobrym wyborem
muzyka wybawieniem
twoje kolorowe kwiaty pełne melancholii
wyciszają bez sensu iluzje
za oknem szczypta światła
ulica zgiełkiem głośna
czas zasnąć

A gdy zjawi się jesień…

A gdy zjawi się jesień…
Bronisława Góralczyk

A gdy znowu pojawi się jesień –
rudowłosa, cudowna dziewczyna –
mgły po dębów koronach rozniesie,
wiatry w bukach ospałych ukryje…

nić pajęczą rozwiesi na klonach,
na żołędziach łyk rosy wypije,
a w kulistych, dojrzałych kasztanach,
księżyc w pełni srebrzystej odbije…

w noc, jak w matkę kochaną się wtuli,
pszczołom baśnie jak bajarz opowie,
a na koniec – śród sadu i uli –
uśnie dziewczę jak stary wędrowiec…

a gdy ranek dziewczynę obudzi
i w policzek jak wietrzyk ją muśnie,
głos znajomy zawoła wśród ludzi:
– Jesień przyszła! Wróciła! Jak cudnie!

Gliwice18.09.2009 r.