Cóż znaczy rozum

Cóż znaczy rozum
Helena Szymko

cóż znaczy rozum, gdy brak jest miłości –
a w twoim sercu pustką wieje
gdy wracasz z pracy, smutny, zmęczony
gubiąc na wszelką radość nadzieję
i choć, roznosi cię, cały ogrom wiedzy
cichutko gra nostalgiczna muzyka
brakuje czegoś – co uszczęśliwia
bez niej, każdy dzień jest pusty i szary
codzienny chłód – serce przenika

OGÓLNOPOLSKI KONKURS POETYCKI im. RAFAŁA WOJACZKA

Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka ogłasza XXXI OGÓLNOPOLSKI KONKURS POETYCKI im. RAFAŁA WOJACZKA.
Warunkiem uczestnictwa jest nadesłanie zestawu trzech niepublikowanych wcześniej wierszy w czterech egzemplarzach, opatrzonych godłem, z dołączoną kopertą – posiadającą takie samo godło – zawierającą dane autora (imię, nazwisko, adres, tel. kontaktowy, adres e-mailowy) i odcinek wpłaty 30 PLN na konto Instytutu Mikołowskiego (Mikołowski Bank Spółdzielczy: 33 8436 0003 0000 0000 1573 0001) za jeden zestaw – stanowiący podstawę uczestnictwa w konkursie.
Zgłoszenia przyjmujemy do dnia 30 kwietnia 2023 r. (liczy się data stempla pocztowego), na adres:
Instytut Mikołowski
ul. Jana Pawła II 1/2
43 – 190 Mikołów
– – – – – – – – – – –
Ogłoszenie wyników konkursu i przyznanie nagród (1800 PLN do podziału) nastąpi 12 maja 2023 r. o godz. 18:30 w siedzibie Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka.
– – – – – – – – – – –
Jurorami tegorocznej edycji konkursu będą:
Piotr Kępiński (przewodniczący), Rafał Skonieczny i Łukasz Jarosz.
– – – – – – – – – – –
Dodatkowych informacji udziela się pod nr tel.: 698 718 953 lub adresem e-mailowym: instytutmik@poczta.onet.pl
www.instytutmikolowski.pl

IKIGAI (m)

IKIGAI (m)
Marian Jedlecki

Budzę się pośród nocy
aby gwiazdy do snu kołysać
taki to mój stały obowiązek
kiedy nocą sen umiera
nadzieja różową bywa
składam myśli do modlitwy
ja obłudny nieprawdziwy
bo świat mój jest prośbą
o światło
nadzieję
o zwyczajne oczy
oplatam Ciszę dłońmi
modlitwą skrzydeł Dedala
hipnagogią perwersji
a ja nie winem jak długo
opierał się będę o Niemożliwe
wiem że to możliwe
z nadzieją na kwitnącą Gałązkę Jabłoni
w środku zagubienia ja kabotyn
kilku problemów pożółkłej fotografii
bo jak Sartre powiedział –
„piekło to inni”
ale to nie ja .
tylko moc zrodzona z nieobecności i pytania *

(*) parafraza z wiersza Mallarmego „Świat bez tytułu”

Ola z przedszkola

Ola z przedszkola
Czesław Paweł Pobiedziński

Ola z przedszkola

Ona spojrzała na mnie
przy sobie miała psa
ja pomyślałem, dziwne
skądś znam jej DNA

Przeglądam znajome twarze
z bliskich z odległych dat
z ulicy z okolicy
z młodych chłopięcych lat

Ona spojrzała na mnie
przy sobie miała psa
ja już wiem, pamiętam
serce, też pewność ma

Zrywam jej polne maki
na wianek znoszę zioła
i za swojego stróża
jednego mamy anioła

Jedne nam szumią drzewa
jedna gwiazda nas wita
te same usłyszy słowa
ktoś, gdy nas o co zapyta

Na małym szklanym ekranie
ta sama nam leci bajka
przemiły miś Uszatek
i słodka pszczółka Majka

Ona spojrzała na mnie
na rękach miała kotka
wiem, to Ty, ta sama
mała przedszkolna psotka

Ona jak ta ćma

Ona jak ta ćma
Helena Szymko

Przyćmił już czas – miłości żar
nie zbudzisz jej z wiecznego snu
on, nie potrafi już dla niej żyć
ona, jak ta ćma, wciąż snuje się
by ją pochłonął ostry światła blask
jak dawnej – miłości czar

Żywioły

Żywioły
Helena Szymko

Ogień i woda, potężne żywioły –
jego rozpiera energia żaru
wywija w tańcu, pewny swego czaru
spokojem uczuć, chłodzi go woda
parę sprzeczności sobą stworzyli
ogień i woda, potężne swą mocą
o wieczności razem marzyli
czy mają prawo być sobie parą
istnieć razem raczej nie mogą
bez siebie istnieć – by było dla nich
zbyt wielką karą

Nie pora

Nie pora
Ewa Maciejewska

jeszcze nie pora na kwiaty w wazonie
pachnące róże bzu fioletu kiście
białym całunem sprószone ogrody
dotykiem myśli

w jasnych szarościach buzuje nostalgia
złotym płomieniem skrzącą iskrą pali
w śnieżnych kaskadach wirujących płatków
serca ocali

przeproszę kwiaty za zimowe noce
szronione ranki przespane marzenia
ogrodnik czasu na białych rozstajach
nasz świat przemienia

Nie jedno serce i nie dwa…

Nie jedno serce i nie dwa…
Maciej Jackiewicz

Masz serce najprawdziwsze
a nawet dwa
dlatego moje trwa
wraz z całym światem
z tym co
kochasz najbardziej
pozostań
wiosennym słońcem

ja zostanę dla ciebie skrzatem
który spełnia dobre życzenia
albo radosnym skowronkiem
kiedy myśli moje skrzydlate
zamienię w słowa

i napiszę raz jeszcze od nowa
historię
cudu miłosnego zauroczenia

masz serca najprawdziwsze dwa
a nawet aż trzy
delikatne jak z puchu poduszka
podrzucasz co noc sny
wdzięczności słowami
szepczę ci
odmieniony dla mojego duszka

a gdy obudzą jutrzenki promienie
już na sercu tak cieplej
pozostaniesz
moim kwiatem
a ja źródlaną wodą
obmyję twoją jasną twarz

serce
ile naprawdę ich masz
nie jedno i nie dwa
czy ktoś jeszcze tyle serc ma

w oknie odbija się cudowne oblicze
długie włosy utonęły w półcieniu
ile ty masz serc
poczekaj policzę
a potem lekko wezmę na ramiona
moja Miłości
na zawsze wyrzeźbiona

w najcenniejszym kruszcu
najdroższym szlachetnym kamieniu

Zimowy miesiąc Luty

Zimowy miesiąc Luty
Helena Szymko

Mówią Luty – podkuj buty
tak pięknie jest dziś nad morzem
wszystko bieluśki śnieg pokrywa
jarzy się w promieniach słońca
a zew dnia, do spaceru wzywa
dostojnie, spokojnie, ni wiatru ni zamieci
tylko czasami słońce
w przymrużone oczy zaświeci

aż chce się wdychać, to mroźne powietrze
pełne morskiego jodu
choć śnieg trzeszczy pod stopami
tak miło iść plażą do przody
w srebrzystych szatach wydmy
na drzewach misterne korony

choć plaża prawie wyludniona
wierne towarzyszki morza
unoszą się nad falami
taki spacer, dodaje werwy i siły
mimo że wiek już niemłody
baśniowy nadmorski krajobraz
przyciąga swoistym urokiem
gdy kry – pokrywają morskie wody

Zapraszamy do udziału w XVI edycji Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. Szaloma Asza na opowiadanie o tematyce dowolnej

Celem konkursu jest propagowanie kultury literackiej i polskiej twórczości prozatorskiej. Konkurs jest integralną częścią Festiwalu Szaloma Asza stanowiącego nawiązanie do polsko-żydowskiej przeszłości Kutna oraz przywracania pamięci o Szalomie Aszu, światowej sławy pisarzu żydowskim, urodzonym w Kutnie w 1880 roku

link do konkursu: https://www.bibliokutno.pl/aktualnosc-1861-xvi_ogolnopolski_konkurs_literacki_im.html

Cirkulus Vitiasus (m)

Cirkulus Vitiasus (m)
Marian Jedlecki

Jesteś moja i nie moja
nie mam czasu na nienawiść i zadrapania
może tego nie potrafię
bo stan jestestwa jest przegrodą
a w nim umieszczam Wszystkość
uczucie nie znajduje sensu
ale w buszu lepszego dostrzegania
myślę –
może wystarczy sam trud szukania?
przekroczyłem wewnętrzną granicę
w sakramencie nagich prawd i zapytań
dlatego pytam –
piękne to bo dobre
czy piękne bo złe?
w tkaniu bezbarwnych tęsknot
co w dali rozpływają się jak mgła
w Kołysance Ciszy
a jednak Moby Dick wiedział
że to żywioł tajemny i to jego misja
ale ja nie wiem czy pozostanę duchem Życia
kiedy odejdę i tym złagodzę chybioną pamięć
zapijaczonych umysłów biesiadnych
obojętnych na cierpienie zapomnianych Bogów
wygrywających scherzo h-moll kantowskiej Czasoprzestrzeni
(w szpitalu 23.01.2023)

Kropelko miłości

Kropelko miłości
Helena Szymko

tułam się po świecie –
myśli mkną za tobą
jak jaskółki w locie
lasy szumią wokół
o mojej tęsknocie
wciąż – płynę do ciebie
poezji okrętem
przepływam obszary
wód niepojęte

by znów się zachwycić
twych oczu zielenią
i ogrzać w chłodzie
twoim płomieniem
mórz siedem przepłynę
odnajdę krainę swych marzeń
tuląc cię w ramionach
sycić cię będę, miłości nektarem
co noc – będziemy płonąć
namiętności żarem

Afrodyta

Afrodyta
Helena Szymko

Wyłoniła się z piany –
w srebrzysto błękitnej szacie
z wdziękiem uniosła dłonie
ku świetlistej koronie
objęła wzrokiem wody
w dal się wpatrywała
będąc pod ich urokiem
jakby na kogoś czekała
że się pojawi – z harpunem w dłoni
rozgrzeje jej zimne serce
jej samotność ukoi
Bogini z morskiej piany –
na króla mórz czekała

Pragnę

Pragnę
Helena Szymko

Pragnę – otulić się tobą
jak gwiezdnym woalem
przez wróżki nocy utkanym
poczuć twój oddech
pachnący miłością
usłyszeć, szept ukochany
by wypełniał mą duszę
słodkich słów dźwiękiem

wymazał z niej pustkę
szarej codzienności
byś trwała przy mnie
w bogactwie lub biedzie
nie tylko w snach się jawiła
patrzyła na mnie
z czułością miłością
i nigdy – chłodem nie była

O Poezji

O Poezji
Helena Szymko

każdy z nas ma w sobie coś z poety –
ukrywa w myślach temat wiersza
lecz nie każdy potrafi wyśpiewać go z duszy
i innych osób serca nim poruszyć
poeta – to człowiek zagubiony w myślach
o osobowości, szczerej i nieśmiałej
wylewa na papier całą głębię duszy

często nie przesypia spokojnie jednej nocy
bo wena w sen wkracza, otwiera mu oczy
by chwytał za pióro, a on jej wybacza

i kreśli te wszystkie słowa wyśnione
składając w wersy dopieszcza czule
malując obraz radosny lub szalony
i nigdy nie wie, co jeszcze napisze
bywa że wena wciąż go dopada
a czasem po prostu, zatapia się w ciszę

Orlanka

Orlanka
Marek Górynowicz

za przecinkiem kołyszą się słowa
koniec i kropka
dalej jest las świeży
wczoraj malowany

po srebrnej stronie brzegu
niedokończone rozmowy
i fragment pobliskiej wioski

w cieple znoszonej fufajki
rozbudzona przestrzeń
szczęście zawisło na podkowie
galopującego czasu

Ekskluzja (m)

Ekskluzja (m)
Marcin Jodłowski

Na skraju Lata
znalazłem dzień spokojny dla siebie
sądziłem że tylko świętym w betonie
zdarza się kiedy z martwych wstaną
Słońce jak zawsze bywa ciekawe
bo kwiaty jak to kwiaty
kwitną z przyzwyczajenia jakby mijał Czas
co wszystko zmienia
słów nie należy profanować ich pięknem
tego dnia znaki rzeczy bywają zbędne
jak szaty Pana “sakramentne”
bo kiedy bywa Kościołem
tam tylko jednego ranka
przyjąć wolno wieniec krzywdy
ale gdy Czas się wszystek wysączy
a świat Ciszą się zespoli
owsze – ślubem nam wynagrodzi
Kalwarią jaką jest uczucie
a papier toaletowy
na którym piszę nie-bzdurę
odsłania zakłamane oblicza Rzeczywistości –
Chyba

Jesteś, choć cię nie ma…

Jesteś, choć cię nie ma…
Maciej Jackiewicz

Elżuni – Mgiełce

Jak krople rosy co rano
jak nici pajęczyn wszędzie
jak ostatnie na niebie obłoki
gdy słońce ponownie się budzi
jak lekka mgiełka z twojego nicku

przemijasz

wolno znikają ciche ślady
za oknem wita księżyc blady
zapiszę w serca pamiętniku
niezwykłe słowa dla zwykłych ludzi

dziś na inną drogę kierujesz kroki
już ciebie nie ma
może będziesz
niech piękne wiersze

pozostaną

siedlisko

dav

siedlisko
Marek Górynowicz

tu nie ma nic do oglądania
zostały tylko ogrodowe lilie
i kilka euro
na poczęstunek bezdomnym kotom

jeśli słońce to jutro
dziś na posiwiałym niebie
hipnotyczny krzyk
odlatujących ptaków

i tylko w deszczu łez
oczy mówią prawdę