Półszeptem do wiosennych kwiatów
Janusz Strugała
obmyte liście
teatrem wiosny
uwodzi bogactwem zieleni
jak serwetka pod to co nowe
drażni zmysły
rajską sonatą
nie chce poklasku
prosi poetę choćby o dreszcz
skroploną czerwienią
intencją tajemną
wabi oczy
gubi nasiona
zniewolone naturą
zaskakuje karmą barw
żebrze o zachwyt
potem płatki zgubi
chciałem ci kwiaty darować
żółte
zawinięte w zwitki ciszy
chciałem zachwycić błogością
szatą wiosennej fortuny
powiedz proszę
czy działa zaklęcie
nim uwiecznię je na płótnie