Powtarzam te noce jakbym się ich wyuczyła na pamięć
Teresa Klimek Janota
Kiedy wątpię wbijam w ciebie nóż
bez mrugnięcia okiem
Zakazuję ci nie targować się o nic – w życiu zawsze
ktoś ma coś do zaoferowania sprawy i rzeczy
przechodzą tak prędko z zatłoczonych rąk
do cudzego miasta
gdyby je w chustę zawinąć i przywiązać do kija
– łatwo może przepaść ten kto w karczmie
na podłodze pilnuje własnych snów
za oknem huczy Atlantyk a liżące wodę języki
mówią o świecie z szacunkiem
to one wyrzuciły na piasek skrupulatnie wybite
monety wszak liberty
znaczy wolność
na brzegu stoi Indianka z plemienia
Szoszonów i płacze
ze wzruszenia
Zakazuję ci dotykać gnijących odpadów w których
grzebią się psy nie przynoś mi jałmużny
masz taką czystą skórę
omszałą i delikatną wyłuskuję z niej
owoc słodkiej figi
po raz pierwszy od bardzo dawna poczułam
że w tym śnie jestem dla ciebie jedynie
wargami Chaji
Rozjuszona w noc gwiazda – tylko jej blask pozbierać
i spożywać jak krew – księżyc kładzie się przy niej
pod nieobecność Boga i rozsuwa nogi
8.05.2019