Pozdrowienia wszystkim
Marian Jedlecki
Pozdrawiam wszystkich którzy będą mnie czytali
zdejmuję przed wami kapelusz z głowy
gdy zobaczycie mnie w progu otwartych drzwi
ledwie kareta pojawi się na szczycie wzgórza
pozdrawiam was i życzę słońca
i deszczu kiedy potrzebny jest deszcz
i niech wasze krzesła stoją przy otwartym oknie
gdzie będziecie siadać i czytać moje wiersze
czytając pomyślicie że jestem czymś naturalnym
może starym drzewem w cieniu którego
jak to dzieci siadaliście zmęczeni zabawą
a z gorącego czoła ocieraliście pot
rękawem fartuszka w niedźwiadki
więc teraz ustawcie zmęczone buciki
śpiącą lalkę z plastiku aby spoczęły w spokoju
a ja zostawiam zapach bezwstydnej niepamięci
kilka drapieżnych pragnień
na pożegnanie odchodzącej drogi