Prologi

Marcin-Jodlowski poetaPrologi
Marian Jedlecki

Akapitem poezji
jest zdumienie jesieni umierającej wierszami
liście czarne na rozdeptanej ziemi

poeto –
przyjmij wszystko co niepojęte
w rzeczach wzajemnie nienawistnych
przyjaciółkami nazywając

ty wiesz że wszystkie ścieżki są niepojęte
to dlatego nocą uspokojenie przeżywasz

to co we mnie to gorycz i miód
co w duszy przejrzewa
plastrami niewidzialnymi
z nieba kroplami spływając

wszystkie księgi wierszy
są w nieodkrytych światach widoczne
idą przez ciszę niemą do królestwa
gdzie NIC włada
strofami migającego srebra
no bo kto i jak nas wyzwoli
z gmatwaniny zdarzeń i wątków
jeśli nie ono wspierając brodę
o ostatnią gwiazdę
by odpowiednio nazwać rzeczy słowa?