Patrzę przenikliwie jak słonecznik
zwyczajnie przechadzam się do drogach
patrzę w prawo i patrzę w lewo
a czasem oglądam się za siebie
i to co widzę w każdej chwili
jest czymś niepojętym
czymś czego wcześniej nie widziałem
a przecież potrafię to dostrzec doskonale
umiem też zaskakiwać siebie
tak jak dziecko przy narodzinach
czuję że się rodzę w każdej chwili
dla wiecznej nowości świata
i wierzę w świat jak w stokrotkę
gdy przekroczę horyzont zdarzeń
choć nie dostanę go na własność
bo genialnie NIC nie ma ciała