Przyjdź naga jak naga noc…
Zygmunt Jan Prusiński
PRZYJDŹ NAGA JAK NAGA NOC…
Demetrii Devonne Lovato
Mogę tylko napisać wiersz,
nic więcej w tej epoce.
Mogę głośno puścić muzykę,
by zagłuszyć tramwaje.
Mogę prawie wszystko dokonać,
prócz kochania kobiety.
Rozlega się po sąsiedzku
picie alkoholu w sobotę.
To tradycja w niepokojach,
coraz bardziej ludzie bojaźliwi
uciekają od zapomnienia że żyją.
Dlaczego nie można żyć normalnie,
cementuje się tradycje i kulturę.
Stoisz w morzu w białej sukience,
małe fale pieszczą twoje nogi
uśmiechasz się do mnie jak kobieta.
Może Demetrio umówimy się na drugi rok
pojedziemy do mojej Krainy Miłości?
Tam będziesz zbierać poziomki i maliny
czarne jak twoje oczy – ozłocimy czas.
Pokocham twoje nogi, pokocham brzuch
i piersi, pokocham nawet twój krzyk,
kiedy będę cię kochał wedle szeptu. –
Przyjdź dzisiaj w nocy do mego snu!
Przyjdź naga jak naga noc…
4.12.2010 – Ustka
Sobota 20:00
Wiersz z książki “Pasja i pasjanse”