Recenzja Wandy Dusi Stańczak
Marian Jedlecki
Recenzja: Wanda Dusia Stańczak
Kolejny drugi dzień Pleneru Międzywodzie 2020. Dziś zaprosiłam do prezentacji Julię Pawlicką-Dekert i Mariana Jedleckiego, To był bardzo kolorowy, artystyczny wieczór.
Marian Jedlecki, prezes Oddziału Kołobrzeskiego Stowarzyszenia Autorów Polskich, to człowiek-legenda morska. Jego wiersze sączą wody oceanów wersami pełnymi nostalgii, jaka wypełniała tamte dni, w czynnej służbie na morzu. Napisane tak szczerze, że przemawiają do każdego. Do prezentacji Mariana jeszcze powrócimy podczas pleneru, bowiem marzy nam się rozmowa z wilkiem morskim nie tylko wierszami Julia Pawlicka-Dekert to również niezwykle barwna postać. Pedagog, który chwycił za pędzel, farby, piasek, wyrażając w różnych artystycznych formach emocje. Spotkaniu towarzyszyła wystawa prac Julii, do których uczestnicy pleneru napisali ekfrazy. Otrzymała je w darze od autorów, a słuchając, odgadywała, którego obrazu każda z nich dotyczy. No i poezja, oczywiście, Piękna, delikatna, kobieca. Także o morzu, bo jakże inaczej na plenerze w Międzywodziu. Ale pięknie także zapachniało, kwiaty zabarwiły wieczór tomikami, ilustrowanymi pracami Julii. Każdy dostał piękny prezent – pocztówkę z makami autorstwa Julii Pawlickiej-Dekert. I – NIESPODZIANKA! Mąż Julii zaskoczył wszystkich, Napisał pierwszy w życiu wiersz, dla żony, przeczytał i wszystkich wzruszył. I nie była to wcale okolicznościowa rymowanka, a naprawdę pięknie skomponowany wiersz, pełen emocji i ciepła. Brawo!
Tyle się działo, ze trudno spamiętać. Dość, że było nam ze sobą dobrze, serdecznie i rodzinnie… A wokalnie pokolorowała wieczór Małgorzata Siemieniec.