Samouleczenie (z cyklu Stan Rzeczy)
Marian Jedlecki
W ten czy tamten sposób
zależnie czy się przydarzy albo i nie
potrafię czasem powiedzieć co myślę
o Wszechrzeczy
ale innym Czasem mówię to źle nieodpowiedzialnie
na wszelki wypadek spisuję swoje wiersze
jakby spisywanie nie było czynnością gestów
jakby było czymś co mi się przytrafia
jak padanie Słońca wspak
to czuję i to piszę
doskonale wiedząc że jest to psia wachta
że Słońce jeszcze nie wychyliło czupryny
zza horyzontu zdarzeń bo wydaje się
że złośliwie udaje iż kroczy swoją drogą
upartych ślepców
a ja mam horyzont w oku nakreślony na krzyż
bo to samouleczenie w swobodnym akcie kohabitacji
z wiarą że kiedyś znowu będzie lepiej