Sąsiad i ja…
Maciej Jackiewicz
Całe osiedle już prawie śpi
nagle dzwonek do drzwi
o tej porze
po wieczorze?
Otwieram a to sąsiad (mieszka naprzeciwko)
– dobry wieczór zapraszam pana na piwko
– jaki wieczór mówię – to noc panie
wkurzony już jestem niesłychanie
A sąsiad robi minę chińskiego dyplomaty
i nawija:
– pokryję wszystkie pana straty
– te moralne
– i materialne
– No to jak? panie Macieju zgoda?
– pewnie się ucieszy pana żona młoda…
– pójdziemy na piwko do Andromedy
– sąsiad powie termin o której i kiedy?
– W dobrym piwku kufelek zamoczy
– szwagier z bratem za pańskie zapłacą
– przepraszam sąsiad
Dodał jeszcze nie patrząc mi w oczy
nie powiedział tylko za co…